[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Pospiesznie wyszła na taras i pstryknęła serię panoramicznych zdjęć, upewniając się, że obejmie
w kadrze bazylikę św. Piotra. Pózniej zrobiła kilka zbliżeń odległego o kilkaset metrów Campo di
Fiori, a także fontann i zachwycających posągów, z których słynie Rzym. Pochyliła się i skierowała
obiektyw aparatu na ulicę w dole. Kilkoro mieszkańców miasta jadło śniadanie przy kawiarnianych
stolikach na chodniku. Ava zrobiła zbliżenie i już miała nacisnąć migawkę, lecz jej palec
znieruchomiał, gdy ujrzała w wizjerze znajomą postać. Widok Cesarego w obcisłym podkoszulku
i dżinsach zaparł jej dech w piersi. Mąż niósł pojemnik ze śniadaniem z logo jej ulubionej trattorii,
pod pachą trzymał gazetę, a drugą ręką przyciskał do ucha komórkę. Lekki wietrzyk rozwiewał mu
włosy. Kilka kobiet przy stolikach obejrzało się za nim, gdy je mijał, lecz wydawał się tego
nieświadomy. Ava zrobiła kilka zdjęć tego mężczyzny, z którym spędziła ubiegłą noc. Przy każdym
pstryknięciu serce biło jej mocno. Nagle Cesare przystanął, nadal z komórką przy uchu. Gazeta
wypadła mu spod ramienia i Ava zobaczyła, że pobladł. Przez kilka chwil wpatrywał się w pustkę,
póki odległy warkot skutera nie wyrwał go z odrętwienia. Wtedy ruszył dalej, porzucając gazetę na
chodniku. Kiedy wszedł do budynku i zniknął Avie z oczu, powoli opuściła aparat i z lękiem
przejrzała zdjęcia. Serce ścisnął jej lodowaty skurcz. Cesare nie wyglądał na nich jak mężczyzna,
który dopiero co opuścił łóżko żony, zaspokojony i szczęśliwy. Sprawiał wrażenie człowieka
osaczonego koszmarem.
Słońce zaszło za chmurę i taras spowił cień. Avie wydało się to złowróżbne.
Przesypiając się ubiegłej nocy z Cesarem, ponownie zaryzykowała ból serca, które wciąż nosiło
niezaleczone rany. Teraz pojęła, że przez to znów naraziła się na cierpienie. Usłyszawszy zgrzyt
klucza w zamku, kurczowo ścisnęła w ręce aparat. Wzięła głęboki wdech i weszła do salonu
równocześnie z Cesarem. Na jej widok przystanął i w milczeniu objął ją wzrokiem.
 Dziękuję  wyjąkała, wskazując aparat.  To bardzo miłe z twojej strony.
 Prego  odrzekł.  Miałam nadzieję, że po powrocie zastanę cię już obudzoną, żebym znów mógł
się z tobą kochać.
Wszedł do kuchni, a Ava podążyła za nim.
 Czyli nie żałujesz ubiegłej nocy?  spytała z niepokojem.
Położył na kuchennej ladzie pojemnik ze śniadaniem i komórkę i podszedł do Avy.
 Każda jej chwila głęboko wryła mi się w pamięć. Powinienem czuć się nasycony, a jednak nadal
pożądam cię niemal boleśnie. Pragnąłbym kochać się z tobą natychmiast, tutaj, na kuchennej ladzie.
Czy cię przekonałem?
Ava nigdy nie sądziła, że można doznawać jednocześnie żaru i lodowatego chłodu, lecz teraz tak
właśnie się czuła.
 Tak  zdołała wydusić.
Cesare podszedł do ekspresu.
 Przyrządzę ci następną filiżankę kawy. Ta już wystygła.
 Cesare, co się stało?  spytała Ava, nękana złymi przeczuciami.
Zesztywniał, lecz nadal zajmował się ekspresem. Dopiero gdy w kuchni rozległo się znajome
perkotanie zaparzanej kawy, odwrócił się do żony.
 Pamiętasz filmy, w których pozytywny bohater zrobił coś naprawdę paskudnego, lecz mimo to
nadal trzymamy jego stronę?
Ava odłożyła aparat fotograficzny, zanim mogłaby go upuścić.
 Owszem, a co?  spytała drżącym głosem.
 To nie ja, Ava. Ja jestem złym facetem, który samolubnie wziął coś, czego nie powinien, a potem
jeszcze bardziej się pogrążył, popełniając stokroć gorsze rzeczy.
 Co takiego zrobiłeś?  spytała.
W milczeniu potrząsnął głową, jakby nie potrafił znalezć słów. Ava podeszła do niego. Odetchnął
głęboko, usiłując powściągnąć szalejące w nim emocje. Przegarnął palcami włosy, niezdolny znieść
myśli o wyznaniu jej, czego się właśnie dowiedział i jaka przyszłość ich czeka. Kiedy opuścił rękę,
Ava ją ujęła. Spojrzał na żonę i serce zabiło mu mocno pod wpływem odmiennych emocji  [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl