[ Pobierz całość w formacie PDF ]

stołu.
 Chcesz powiedzieć, że masz zamiar zrzucić swoje obowiązki na kogoś innego?
Zwróciłam się do mamy, bez słów błagając ją o poparcie, ale ona nie zwracała na
mnie uwagi. Jej spojrzenie ciągle było nieobecne, jak zawsze, kiedy myślała o
Coral.
 Gordonowie liczą na ciebie  pouczał mnie tato.  Jesteś opiekunką Joeya od
jego narodzin.
 Ale przecież wiesz, że Linda także to robi. Jest doświadczona i...
Tato wycelował we mnie palec.
 Nie mówię o Lindzie  powiedział oschle. - Ty jesteś odpowiedzialna za
własne działania. Nie możesz dać komuś słowa, a potem je wycofać tylko dlatego,
że trafiła się atrakcyjniejsza propozycja.
Ogarniała mnie rozpacz.
 Więc to znaczy, że nie będę mogła pójść? Ale ja naprawdę, naprawdę tego
pragnę. To dla mnie ważne  błagałam.  Przysięgam, że załatwię to z Gordonami.
Ja...
 Przykro mi, Sunny  przerwał tato. Wcale nie było słychać przykrości w jego
głosie.  Poza tym wiesz, że lubię poznać rodziców twoich koleżanek, zanim
odwiedzisz ich domy. Masz zaledwie piętnaście lat  powiedział.  Przed tobą
cale życie i mnóstwo prywatek  dodał pocieszającym tonem.
Zerknęłam na mamę, mając nadzieję, że mnie
64
poprze, ale ona była daleko, spacerując po białych plażach Kalifornii.
 To nie jest w porządku!  krzyknęłam.  Pozwalałeś Coral robić wszystko,
mnie nie pozwalasz robić niczego.
 Innym tonem, moja panno  głos taty brzmiał lodowato. Wiedziałam, że teraz
zakaże mi wychodzenia z domu. Zagryzłam wargi, żeby stłumić kipiącą we mnie
wściekłość, i wstałam od stołu.  Nie dosłyszałem twoich przeprosin  rzucił.
 Przepraszam  rzuciłam przez zaciśnięte zęby.
Kiedy wychodziłam z pokoju, Chester wyszczerzył zęby w uśmiechu, który mówił:
 dostałaś po uszach". Chester, ten donosiciel, ten gnojek! Tyle dla niego
zrobiłam, kiedy miał te koszmary. Zmieniałam jego mokre piżamy i prześcieradła,
tak że mama nawet nie wiedziała, że robił w łóżko, a dzisiaj on podłożył mi
świnię. Kiedyś dorwę tego bachora i wtedy naprawdę pożałuje, że otworzył swoją
szeroką jadaczkę...
Pełna nienawiści do Chestera weszłam do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko i
tłukłam materac pięściami. Czułam się całkowicie i ostatecznie odtrącona. Czułam,
że jestem w pułapce. Niech ich szlag trafi  myślałam.  Czy tato nie mógłby
przez chwilę wysłuchać moich racji? Czy mama nie mogłaby raz w życiu obudzić się
ze swoich snów na jawie i dostrzec mnie  mnie, a nie Coral.
Sunny, słoneczko, przepraszam, że cię nie mogę zabrać, ale napiszę. Przyrzekam.
 Tak  zapłakałam w poduszkę.  Pewnie. W tamtej chwili nienawidziłam także
Coral.
65
Następnego dnia rano postanowiłam zrobić sobie cały makijaż, jaki poprzedniego
dnia wymyśliła dla mnie pani Brandt. Co mógł mi zrobić tato, czego nie zrobił
już wcześniej? Jednak albo nie zauważył cienia do oczu, różu i szminki, albo był
zbyt pochłonięty czytaniem kolumny ekonomicznej swojej gazety. Nie powiedział
nic  tak samo jak mama, zatopiona w nierzeczywistym świecie i zasłuchana w
prognozę pogody dla San Diego. Powiedzieli tylko:  miłego dnia, Sunny".
Wyszłam z domu, zanim Chester zszedł na dół i wstąpiłam do Tyrellów, gdzie Linda
jadła samotnie śniadanie.
 Superfryzura!  wykrzyknęła na mój widok.  Rosę robi postępy.  Następnie
uniosła brwi.  Wyglądasz, jakbyś splądrowała dział kosmetyków w supermarkecie.
Nie powiedziałam jej, że nie byłam u Rosę ani że mój makijaż pochodził ze sklepu
Neimana Marcusa.
 To co zakładasz na bal u Barbie?  ciągnęła, odkładając talerz do
zlewozmywaka już pełnego brudnych naczyń. Odparłam, że w ogóle nie idę.
Spojrzała zdziwiona.  Twój mózg zaczął nagle działać, czy staruszkowie ci nie
pozwolili?
 A jak myślisz?  zapytałam.  To jak więzienie  dodałam z goryczą. 
Wystarczy, że tato usłyszy słowo  prywatka" i już zaczyna się pienić. Rzygać się
chce.
Linda potrząsnęła głową, a ja pomyślałam, że mi współczuje. Jednak wszystko, co
powiedziała, to:
 Być może tym razem zrobił ci przysługę. Wypadasz z kółeczka Barbie Brandt.
 Pewnie. Według ciebie jestem zacofana towa-
66
rżysko  warknęłam, a Linda odparła, że jeśli zamierzam taka pozostać, to tym
lepiej.
W autobusie nie rozmawiałyśmy zbyt wiele, mogłam więc skupić się na tym, co
powiem Jannie. Na przykład   wiesz, Janna, nie mogę przyjść, bo mój tato nie
zna twoich rodziców". Pomyśli, że jestem taka słaba, taka beznadziejna. Dorni
zrobi okrągłe oczy, a Melanie roześmieje się i wzru-) szy ramionami.
A Cate...
Pomyślałam o przyjaznym uśmiechu Cate North i pocieszyłam się, że przynajmniej
ona zrozumie.
 Oto i są  szepnęła mi Linda do ucha.  Ale wyglądają na zbyt zajęte, żeby
zmartwić się twoimi planami na piątek.
Na schodach przed wejściem do szkoły Janna stała obok potężnego faceta w
klubowej kurtce z napisem BLAKE na plecach.
 Zdaje się, że przynajmniej ona rozwiązała swój problem  mruknęłam.
Janna i Ken  kapitan drużyny futbolowej  rzeczywiście patrzyli tylko na siebie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl