[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kto w lecie nie zbiera, w zimie głodem przymiera.
Kto w lecie próżnuje, w zimie głód poczuje.
Kto w niedbalstwie dzionek traci, ten siÄ™ nigdy nie zbogaci.
Kto w sobotÄ™ pierze, ten siÄ™ w niedzielÄ™ nie ubierze.
Leniu, naści jaja! - A czy obłupione?
Leniwego nędza do pracy napędza.
Leniwo każdy pracuje, gdy pożytku mało czuje.
Leniwy chleba sobie nie ukroi.
Leniwy marznie przy robocie, a jak je, to cały w pocie.
Lepiej poczciwie próżnować, niż na złe pracować.
Ludzi jak maku, a roboty ani znaku.
160
Nagły dwa razy robi, skopy dwa razy płaci.
Na nic największe gospodarstwo, kiedy zle szafarstwo.
Na poły zrobiona robota jest jak zagroda bez plota.
Nie będzie szczęśliwy, kto w pracy leniwy.
Nie odkładaj roboty, bo nadejdą kłopoty
i nie dojdziesz do końca.
Nierychło studnię kopać, gdy pragnienie dokucza.
Nieskoro gospodarzyć, jak chałupa w kieliszku.
Nie trzeba do studni (morza) wody lać.
Od roboty konie i woły zdychają.
Powiedzenie próżniaków.
Od zrób do zrobię sto mil drogi.
On pracuje, a drugi zyskuje.
Pijany robotnik siÄ™ nie zbogaci.
Początek próżniacki, koniec łajdacki.
Praca odkładana niewiele warta.
Praca płaci długi, a rozpusta je powiększa.
Pracować na kieliszek chleba. /
Tzn. tyle, aby wypić; żartobliwy zwrot pijaków.
Pracowity jak kot na piecu.
O leniwym.
Prędką robotę wiatr unosi.
Próżnowanie ciało zabija.
Próżnowanie do piekła drogę ściele.
Robi. a robotÄ™ kozy mu zlizujÄ….
Robota nagła warta diabla.
Robota nie zajÄ…c, nie ucieknie.
Powiedzenie leniwych.
Robota, że pożal się Boże.
Roboty się chwyta jak jeża.
Tzn. niechętnie, ostrożnie; o leniwym.
11 Słownicz-ek przysłów
Spyta siÄ™ zima, gdzie siÄ™ lato podziela.
Tzn. coś robił latem.
Szkoda wielkiej pracy, kiedy mała zmoże.
Zwięto na ręce, post na zęby.
Tyle co: kto nie pracuje, niech nie je.
Tak mu się chce pracować, jak psu (wilkowi) orać.
Tak pracowita, że śpi. aż zaświta.
Ten tylko siÄ™ nie myli, co nic nie robi.
Twoje roboty pójdą za płoty.
Tzn. na mamÄ™.
U kowala brak siekiery, a u szewca butów.
U złego gospodarza wróble gospodarują w spichrzu.
W lecie bez roboty, w zimie bez butów.
W marcu, kto siać nie zaczyna, swego dobra zapomina.
Z niego robota, jak ze psa gnój.
Za swoją robotę pójdziesz na żebrotę.
Za taką robotę tylko szydłem kaszę jeść.
Zjadłoby się z masłem chleba, ale robić trzeba.
Zjod za konia, zrobił za wróbla.
ZÅ‚y gospodarz, co w domu moknie.
Zęby tak do roboty, jak do pustoty [do głupstw],
RODZINA
O, rodzice! żyjcie Zwięcie/
bo to dzieci wniebowzięcie.
S. JARZYNA (1930)
ir
O rodzicach, dzieciach i wychowaniu w rodzinie
Jakie wychowanie, taka pociecha będzie na potem.
K. OPALICSKI (1650)
Bez kary dziecko siÄ™ nie wychowa.
Błogosławieństwo matki buduje domy, przekleństwo ojca obala je.
Błogosławione są matki, co za zle karzą swe dziatki.
Bóg na to dzieci daje, aby je Bogu i ludziom wychować.
Bóg się takim brzydzi, kto się ojca wstydzi.
Chcecie mieć wdzięczne dzieci, bądzcie wdzięcznymi dziećmi.
Chlopu żona nie umiera, tylko dzieciom matka.
Tzn. ojciec jeszcze może się ożenić, a dzieci mogą mieć tylko macochę.
Cnotliwego nie ród, ale wychowanie dobre czyni.
Co ojciec powie, to święte.
Co uczynisz rodzicom, tego czekaj od synów.
Dębowa wić uczy robić, a brzozowa rozum dawa.
%7Å‚artobliwie o karaniu.
Dla dobrego dziecka slowo starczy za karÄ™.
Dla każdej matki mile jej dziatki.
Dobra matka więcej nauczy niż sto nauczycieli.
Dobre dziatki to jakby kwiatki: zdobiÄ… ojce swe i matki.
Dobre dziatki to skarb matki.
Dobre dziecko, które się wstydzi.
Dobrego syna nigdy Bóg nie zapomina.
Do ludzi po rozum, do matki po serce.
Drogie dzieci, bo drogo je opłaca serce rodziców.
Drugiej matki nie znajdziesz.
Dziecię matka piastuje, a sierotę Bóg.
165
Dzieci i ryby gÅ‚osu nie majÄ…. ,»,
.rtowEhw O
Dzieci mają plącz i śmiech w jednej torebce.
Dzieci rosną dla świata, nie dla rodziców.
Dzieci są błogosławieństwem bożym.
Dzieci u panów ubóstwem, u chłopów bogactwem.
Dziecko sercem lub, a ręką skub.
Dziecko uparte niewiele warte.
Dziecko za rękę, matkę za serce.
Gdy dziecko upada, aniol ręce podkłada.
Aby nie upadło.
Głupstwo przywiązane jest do serca młodego,
ale rózga karności oddali je od niego.
Gdy rodzina żyje w zgodzie, to jej bieda nie dobodzie.
Gdzie nie ma błogosławieństwa rodzicielskiego,
tam nie ma błogosławieństwa niebieskiego.
Gdzie rodzina zgodna, tam dusza pogodna.
Gdzie więcej dzieci, prędzej idzie robota.
Gdzie więcej dzieci, tam więcej  Ojczenasz".
Tzn. liczna rodzina zmusza do pracy.
Jak dasz dzieciom wolÄ™, sam wleziesz w niewolÄ™.
Jak gadali starzy, tak i młodzież gwarzy.
Jakie ojcostwo, takie posłuszeństwo.
Jak matka bije, to ciało tyje, jak obcy bije, to ciało wyje.
Jak ojciec umrze, dziecko półsierota,
ale jak matka, to cala sierota.
Jakoś chował syna, tak on z tobą poczyna.
Jakoś, matko, wychowała, takiejś pociechy doczekała.
Jako ty rodzice swoje, tak ciÄ™ uczÄ… [potraktujÄ…7 dziatki twoje.
Jak starzy bajają, tak młodzi gadają.
Jeśli starym być pragniesz, czcij zawsze rodzice,
jako ty ojca czcić będziesz, tak cię czcić dziedzice.
166
Kaj [gdzie] z Bogiem matka, tam z Bogiem dziatwa.
Każde dziecko mądre, każdy nieboszczyk dobry.
Tzn. o zmarłych zle się nie mówi.
Każde dziecko szczęście swoje ze sobą na świat przynosi,
Kiedy dziecię płacze, matkę serce boli.
Kiedy dziecko swój błąd wyznaje, wtedy mu przebaczyć trzeba.
Kogo rodzice nie karzą rózgą, tego kat mieczem karze.
Komu Bóg da dzieci, da i na dzieci.
Kto czci ojca swego, doczeka siÄ™ pociechy z dziatek.
Kto czci rodziców i Boga, temu się nie powinie noga.
Kto da swym dziatkom dobre wychowanie,
to lepiej niżby skarby zbierał na nie.
Kto dzieci szkoduje [żałuje i nie karze],
ten sobie pętlę na szyję gotuje.
Kto dziecko chwali, ten matkę po sercu głaszcze.
Kto ma pszczoły ten ma miód, kto ma dzieci ten ma trud.
Kto ojca i matkę czci, temu Bóg szczęściem obdarza.
Lepiej wie ojciec, co pożytek wznieci, niżeli dzieci.
'Aagodnością więcej sprawisz niż surowością.
Macochy się bój, matkę kochaj, szanuj obie.
Majątek czysty, żona cnotliwa,
potomek godny - znak błogosławieństwa.
Małe dzieci  mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot.
Maszli dziatki - ćwiczże je, a nachylaj z młodu szyje.
Matka, co ma, dzieciom tka [daje].
Matka daje, a macocha pyta dzieci: czy chcecie?
Matka daje, ojciec pcha. a syn ani rusz.
O nieuku.
Matka dzieciaka słowem napasie.
Matka karze dzieciÄ™, a ono swawoli przecie.
Matka mila, choćby biła.
Matka pierwej pobije, a potem popiesci, ^ >'..
a macocha wprzód popiesci, a potem pobije. ,,.,
Matka rodzi, ojciec płodzi.
Matki dzieciom wiele pobłażają.
Matki nie kupisz.
MÄ…dry syn rozwesela ojca,
a syn głupi smutkiem jest matki swojej.
Miłość rodziców ku dzieciom najszlachetniejsza.
Młode drzewko [dziecko] łatwo naprostować.
Młode słowa z młodych lat najmniej ludzie ważą,
słuchać tedy młodemu, co stare rozkażą.
Młody starszego ma szanować, starszy młodszego zaś miłować.
MÅ‚odzi siÄ™ od starszych uczÄ….
Można poznać w małym, co będzie w dojrzałym.
Na dzieci z nieba leci.
Błogosławieństwo.
Najszpetniejsze dzieci pięknymi są w oczach rodziców.
Największa jest miłość matki, druga psa, a trzecia kochanki.
Największa mądrość wcześnie to obrzydzić.
czego pózniej trzeba się wstydzić.
Na to biją, żeby bolało.
Na twarde drzewo twardej trzeba siekiery.
Tzn. trudny charakter dziecka wymaga twardej dyscypliny.
Na upór tęgi nie ma lekarstwa, tylko cięgi.
Nic prędzej do dziatek nie przylgnie jak przykład rodziców.
Niech się dzieci rodzą, póki nogi chodzą. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl