[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Na szczęście był to już ostatni dzień. Zanim dobiegnie końca, na Europie pojawi się Lady
Jasmine szukajÄ…ca zagubionego dziecka.
55. Magma
Baas* odezwał się mieszkaniowy zestaw komunikacyjny. - Nagrałem transmisję specjalną z
Ganimedesa, kiedy pan spał. Czy życzy pan sobie teraz obejrzeć ten program?
*Forma grzecznościowa w języku afrikaans, oznaczająca panie . Używana przez czarnoskórych
mieszkańców RPA w stosunku do białych (przyp. tłum.).
Tak odparł doktor Paul Kreuger. Przyspiesz dziesięć razy. I wyłącz dzwięk.
Na początku zawsze pokazują dużo śmieci, do których będzie mógł wrócić, jeśli okaże się to
konieczne. Chciał możliwie szybko zobaczyć to, co najważniejsze.
Najpierw mignęły napisy. Potem ujrzał stojącego gdzieś na Ganimedesie Victora Willisa, który
gestykulował dziko i otwierał usta niczym ryba. Doktor Paul Kreuger, jak wielu prawdziwych
naukowców, był nieco uprzedzony do Willisa, choć zdawał sobie sprawę, że pełni on pożyteczną
funkcjÄ™.
Willis zniknął nagle, a na ekranie ukazał się nieruchomy obiekt Góra Zeusa. Prawdę mówiąc,
góra zmieniała położenie szybciej niż jakikolwiek inny znany szczyt. Doktor Kreuger ze
zdumieniem stwierdził, że wygląda zupełnie inaczej niż w czasie poprzedniej transmisji z
Europy.
Czas rzeczywisty rzucił. Dzwięk.
& prawie o sto metrów każdego dnia, a przechył zwiększył się o piętnaście stopni. W pobliżu
odnotowano gwałtowną działalność tektoniczną, wokół podstawy góry zaś stwierdzono znaczny
wypływ lawy. Jest ze mną doktor van der Berg. Van, co myślisz o tym wszystkim?
Bratanek wygląda zaskakująco dobrze pomyślał Paul Kreuger. Jeśli się uwzględni, przez co
musiał przejść. Nasza krew, oczywiście&
Warstwa wierzchnia nie jest w stanie utrzymać ciężaru Zeusa& Uległa naruszeniu podczas
zderzenia i zapada się. Góra obsuwa się pod własnym ciężarem; proces ów trwa od samego
początku, ale przez kilka ostatnich tygodni wyraznie nabrał tempa. Zmiany położenia następują z
dnia na dzień.
Ile czasu upłynie, zanim góra zniknie z powierzchni Europy?
Mówiąc szczerze, nie mogę uwierzyć, że do tego dojdzie&
W tym momencie pokazano kolejny widok góry, a zza kadru odezwał się Willis:
Doktor van der Berg wypowiedział te słowa przed dwoma dniami. Van, co myślisz teraz na ten
temat?
No cóż, chyba nie miałem racji. Zeus opada z szybkością windy. Wydarzyło się coś zupełnie
niesamowitego& Nad powierzchnią jest jeszcze tylko pół kilometra góry! Odmawiam
jakichkolwiek prognoz&
Całkiem słusznie, van. Cóż, tak sprawy miały się wczoraj. Teraz chciałbym zaprezentować
państwu filmową sekwencję poklatkową, przedstawiającą proces zapadania się Góry Zeusa w
przyśpieszonym tempie. Niestety, nie udało się nam sfilmować całego procesu, nasza kamera
bowiem uległa zniszczeniu.
Doktor Paul Kreuger pochylił się w stronę telewizora i z napięciem wpatrywał w ostatni akt
długiego dramatu, w którym odegrał tak istotną, mimo że mało prawdopodobną rolę.
Nie musiał przyspieszać powtórki: film puszczano sto razy szybciej niż normalnie. Godziny
zmieniały się w minuty, a przy tym ludzkie życie stawało się życiem motyla.
Patrzył na zapadającą się Górę Zeusa. Wokół szczytu szalało morze płynnej siarki, która
gwałtownie tryskała ku niebu, tworząc świetliste, błękitne parabole. Obraz przypominał reportaż
z katastrofy morskiego statku, który podczas burzy szedł na dno w otoczeniu ogni świętego
Elma. Nawet efektowne wybuchy wulkanów na Io nie mogły równać się z tym pokazem siły.
Największy z odkrytych przez człowieka skarbów znika nam z oczu mówił Willis
przyciszonym, pełnym szacunku głosem. Niestety, nie możemy państwu pokazać finału. Oto
dlaczego&
Film zwolnił do czasu rzeczywistego. Nad powierzchnią satelity widać było jedynie kilkaset
metrów góry; erupcje wokół przebiegały jakby leniwiej.
Nagle cały obraz przechylił się. Stabilizatory kamery, toczące dotąd nierówny bój z wstrząsami
sejsmicznymi, poddały się. Przez chwilę mogło się wydawać, że góra znowu rośnie ale nic z
tego, przewrócił się po prostu statyw kamery. Ostatnim obrazem z Europy było zbliżenie
rozżarzonej fali siarki podpływającej do aparatu.
Zniknęły na zawsze! lamentował Willis. Bogactwa nieskończenie większe od wszystkich
zasobów kopalń Golconda i Kimberley! Cóż za niepowetowana, tragiczna strata!
Co za idiota! oburzył się doktor Kreuger. Czy nie zdaje sobie sprawy&
Nadszedł czas, by napisać kolejny list do Nature . Tego sekretu już nie da się ukryć.
56. Teoria perturbacyjna
Od: Profesora Paula Kreugera, FRS itd.
Do: Wydawcy NATURE , Bank Danych (dostępu publicznego)
TEMAT: GÓRA ZEUSA I JOWIACSKIE DIAMENTY
Powszechnie znany jest obecnie fakt, że fenomen geologiczny na Europie, nazywany Górą
Zeusa, był początkowo częścią Jowisza. Hipoteza, w myśl której jądra gazowych olbrzymów
mogą być diamentami, została wysunięta po raz pierwszy przez Marvina Rossa z Narodowego
Laboratorium im. Lawrence'a Livermore'a przy Uniwersytecie Kalifornijskim, w klasycznym już
artykule ZÅ‚ogi lodu na Uranie i Neptunie czy diamenty na niebie? ( Nature z 30
lipca 1981, t. 292, nr 5822, s. 435- -436). Ross nie przeprowadził, niestety, obliczeń dla Jowisza.
Zapadnięcie się Góry Zeusa wywołało powszechny, chociaż niczym nie uzasadniony i wręcz
absurdalny lament wśród laików. Reakcja ta wymaga odpowiedzi i komentarza.
Bez zagłębiania się w szczegóły, które zostaną przedstawione w pózniejszych rozprawach,
można oszacować początkową masę diamentowego jądra Jowisza na 1028 gramów.
Masa ta jest dziesięć miliardów razy większa od wartości szacunkowych dla Góry Zeusa.
Choć większość składającego się na nią materiału została bez wątpienia zniszczona podczas
implozji planety i formowania się sztucznego słońca, jakim jest Lucyfer, wydaje się wielce
nieprawdopodobne, by Góra Zeusa była jedynym fragmentem, który przetrwał. Część
odprysków zapewne spadła z powrotem na Lucyfera, lecz znaczny procent musiał przedostać się
na jego orbitę i tam pozostaje do tej pory! Elementarna teoria perturbacji uczy, że fragmenty te
będą co jakiś czas wracać do punktu wyjścia. Nie jest oczywiście możliwe przeprowadzenie
ścisłych obliczeń, szacuję jednak, że w pobliżu Lucyfera orbitują fragmenty diamentowego jądra
o łącznej masie milion razy większej od wartości szacunkowych dla Góry Zeusa. Strata jednego
małego odprysku, który znajdował się w bardzo niedogodnym dla nas położeniu na Europie, nie
ma więc praktycznie żadnego znaczenia. Proponuję zorganizowanie w najbliższym czasie
radarowego systemu kosmicznego, który podejmie poszukiwania orbitującego materiału.
Już w roku 1987 rozpoczęto produkcję na skalę przemysłową niezwykle cienkiej błony
diamentowej, jednakże ze względu na ograniczone zasoby surowca nigdy nie osiągnęła ona
znaczących gospodarczo rozmiarów. Dostępność diamentów w ilościach mierzonych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]