[ Pobierz całość w formacie PDF ]

psychoterapia okazała się wartoś-ciowym uzupełnieniem terapii grupowej, poniewa\
wzmocniła przeświad-czenie pacjenta o własnej odrębności.
Terapia grupowa koncentrowała się dalej na zadaniach socjalno--rehabilitacyjnych i edukacji
seksualnej. Ta faza leczenia trwała około roku. Pózniej pacjenci przeszli do grup
zapobiegania nawrotom.
Pacjenci skierowani przez lekarza
W zasadzie nale\ałoby dokonać podziału na: specjalistów, którzy leczą wielu tego typu
pacjentów, i  ogólnych" psychiatrów, dysponujących szeroką wiedzą, ale rzadziej leczących
pacjentów z dewiacjami seksual-nymi. Specjaliści mają zatem większe mo\liwości
oferowania indywidual-nej i/lub grupowej terapii, podczas gdy lekarze  ogólni", którzy tylko
okazjonalnie spotykają się z parafilią, mogą raczej informować o in-dywidualnym leczeniu. A
zatem lekarz ogólny powinien umieć rozpoznać problemy pacjenta i wysłać go do
odpowiedniego specjalisty z tej dziedziny. Lekarz ogólny, decydujący o tym, czy cię\ki
przypadek parafilii skierować do specjalisty, powinien mieć świadomość istnienia technik
diagnostycz-nych (testów psychologicznych), czynników prawno-sądowych, jak rów-nie\
specjalistycznych technik terapeutycznych.
Przypadek 2. Pedofilia, pleć przeciwna, kazirodztwo
Pan B., 39-letni mę\czyzna, urzędnik w du\ej korporacji. śona pacjenta za\ądała, aby opuścił
on rodzinę (ją i dwoje dzieci), po tym, jak ich
r
12-letnia córka poinformowała matkę, \e miała stosunki seksualne z oj-cem. Pani B.
skontaktowała się z organizacją broniącą spraw dziecka i cała sprawa znalazła się w Sądzie
Rodzinnym. Pana B. czasowo osadzono w areszcie. Zwolnienie warunkowe pana B. mogło
nastąpić po rozpoczęciu leczenia psychiatrycznego. Pozostałych członków rodziny
skierowano do innego terapeuty.
Pan B. wybrał prywatnego lekarza, specjalistę w dziedzinie leczenia zaburzeń seksualnych.
Pan B. nie zaprzeczył, \e utrzymywał stosunki seksualne ze swoją dwunastoletnią córką, ale
twierdził, \e zdarzyło się to tylko trzy razy w ubiegłym roku. Pózniej twierdził, \e to właśnie
córka zachowywała się w stosunku do niego uwodzicielsko i sprawiała wra\enie zadowolonej
z fizycznych kontaktów. Niekiedy czuł się winny, ale przekonanie, \e jego córka wydaje się
czekać na fizyczne przejawy miłości do niej, tłumiło jego poczucie winy. Co więcej, swoją
\onę opisywał jako oziębłą i obojętną w stosunku do niego i córki. Podał tak\e, \e w ostatnim
roku prze\ył wiele sytuacji stresowych w miejscu pracy.
Dodatkowo, poza standardowym wywiadem psychiatrycznym, tera-peuta przeprowadził pełen
wywiad seksualny i zalecił wykonanie wielu testów psychometrycznych. Testy te dały dość
niejednoznaczne informa-cje, wskazując na umiarkowane zainteresowanie pacjenta młodymi
kobie-tami. Pacjent jednak upierał się, \e chocia\ miewa czasami fantazje seksualne z
udziałem młodych kobiet, to jednak nigdy nie chciał zrealizo-wać tych fantazji lub pragnień
poza własną rodziną. Terapeuta tak\e zalecił badanie fallograficzne, ale pan B. nie zgodził się
na jego prze-prowadzenie. W świetle faktu, \e pacjent wydawał się nie stanowić zagro\enia,
terapeuta postanowił odło\yć konfrontację do przyszłej inter-wencji klinicznej.
Wywiad seksualny ujawnił, \e matka pacjenta uwodziła go, gdy był jeszcze dzieckiem;
spędzała z nim przesadnie du\o czasu w łó\ku, kąpała go do 12 roku \ycia, chodziła po domu
w niekompletnym stroju. Ciągle wypytywała go i wtrącała się w jego kontakty z
rówieśnikami. Układ rodzinny przypominał trójkąt, w którym pan B., jako mały chłopiec,
przyjął rolę małego mę\czyzny-mę\a. Pan B. był jedynakiem. Jego ojciec często wyje\d\ał
słu\bowo. W opisie pacjenta była to daleka, bezbarwna i obojętna osoba. Pan B. podejrzewał
ojca o zdradę mał\eńską. Jeszcze do niedawna matka pana B. przysyłała synowi romantyczne
kartki walentyn-kowe. Rok wcześniej pacjent dowiedział się po raz pierwszy, \e jego matka
była seksualnie molestowana przez jej ojca (dziadka pacjenta). W wieku dwudziestu lat pan
B. zaczął pracować na dziecięcym obozie letnim, gdzie
142
143
miewał fantazje seksualne, dotyczące niektórych uczestniczek obozu. Niepokoiło go to,
potrafiłjednak zapanować nad swoimi fantazjami, które nawracały, niezbyt często, w ciągu lat
i tylko wtedy, gdy był pod wpływem stresu; 26-letni pan B., wkrótce po ukończeniu szkoły
(bankowej) o\enił się z 19-letnią, młodo wyglądającą kobietą, absolwentką wy\szej uczelni,
zatrudnioną jako sekretarka w firmie pana B. W czasie ich 13-letniego mał\eństwa
występowali do sądu o rozwód z powodu braku porozumienia i apatii seksualnej \ony.
Pacjent skar\ył się tak\e na jej swarliwość i wtrącanie się w jego sprawy. Pacjent wyra\ał się
jasno, demonstrował wysoki stopień świadomości psychologicznej i zdolność rozumienia
swoich problemów. Z uwagi na wnikliwość pacjenta, przychylnie potraktowano jego prośbę o
zastosowanie leczenia indywidualnego. Terapeuta zdawał sobie sprawę, \e  zale\nie od
przebiegu leczenia  będzie mógł dokonać indywidualnych, odpowiednich zmian.
Nale\y jeszcze raz podkreślić, \e według koncepcji dwuosiowej (bimo-dalnej), w przypadku
pacjentów o złej samokontroli, jak równie\ wtedy, gdy istnieje ryzyko powtarzania ich aktów
seksualnych, wdra\a się natychmiast techniki samokontroli. W ślad za stopniowym
odzyskiwaniem kontroli nad reakcjami pacjentów, terapeuta rozpoczyna skoncentrowaną
terapię psychodynamiczną. W przypadku pana B. rozpoczęto leczenie stosując jednocześnie
dwie składowe: metodę poznawczo-behawioralną i psychodynamiczną. Ostrze\ono
jednocześnie pacjenta, \eby w czasie leczenia unikał pozostawania sam na sam ze swoją
córką, lub jakąkolwiek inną młodą kobietą.
Początkowo zadania poznawczo-behawioralne koncentrowały się na wykorzystaniu
opowiadań o zdarzeniach i doświadczeniach, połączonych z treścią świadomych fantazji. W
teście  utajonego uwra\liwiania" pacjent skonstruował łańcuch zdarzeń i wewnętrznych
doświadczeń, włączając w to stany afektywne, odbieranie wra\eń, sensacji, wpływających na
treść fantazji, prowokujących i prowadzących do czynów seksualnych o charak-terze
dewiacji. Pacjent opisał typowy scenariusz powrotu z pracy do domu. W opisie tym
demonstrował cechy dysforii i obni\one poczucie własnej wartości, w następstwie
przekonania o niedocenianiu jego wysiłków zawodowych (zale\ność słu\bowa: dominujący [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl