[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przede wszystkim zadowolenie z filmu, który właśnie ukończyli. Niebawem pozyskał sympatię całej ekipy. Barrie
zauważyła, że pod koniec wieczoru nawet Health zmienił nieco swój stosunek do Michaela.
- Ani razu nie nazwał mnie idiotą - szepnął
triumfalnie Michael, gdy byli w kuchni sami i pili kawę. - Wiesz o tym? - spojrzała na niego zaskoczona.
- Oczywiście.
- Podejrzewam Kevina.
- Nigdy nie zdradżam swoich zródeł informacji.
- Reporterzy.
- Być może - objął ją za szyję. - Jak myślisz, czy twoi przyjaciele poczują się urażeni, jeśli oznajmię im, że
najwyższa pora iść do domu.
- Raczej tak.
- A jeśli ty im to powiesz?
- Dlaczego miałabym ich wyganiać? - spytała z figlarnym błyskiem w oczach.
- żebyś mogła przeciągnąć rękami po moich niewiarygodnych udach - odparł, patrząc na nią lekko kpiąco.
Barrie okryła się rumieńcem - To wiesz i o tym?
Skinął głową.
- Sądzę, że pierwszą rzeczą, którą zrobię w poniedziałek, będzie wydanie polecenia, by nikt nie wchodził do
studia.
- To nic nie da. Mam szpiegów wszędzie.
- Znów Danielle - mruknęła z niesmakiem. - I co ja mam z nią zrobić?
- Cenić ją. To wspaniała przyjaciółka.
- Nie jestem tego taka pewna.
- Kto jest tą wspaniałą przyjaciółką? - padło od drzwi opryskliwe pytanie i ukazała się głowa Danielle. - Ty -
padło z ust Michaela w tej samej chwili, gdy Barrie mówiła: "nikt".
Danielle popatrzyła to na jedno to na drugie. Nie przegapiła żadnego szczegółu. Barrie wiedziała doskonale, że
dziewczyna świetnie zdaje sobie sprawę z tego, co się wydarzyło między nią a Michaelem i że w pełni to
aprobuje. Wiedziała również, że wielka w tym zasługa DanielIe,. co ta udowodniła raz jeszcze w następnym
zdaniu.
- Właśnie wyganiam wszystkich do domu - oznajmiła. - Dziękuję i życzę dobrej nocy.
- A widzisz - mruknął Michael, delikatnie gryząc Barrie w ucho.
- Ale zauważ, że sama jeszcze nie poszła.
- Właśnie wychodzę. Do zobaczenia w poniedziałek - powiedziała wesoło i mrugnęła do Michaela. - %7łyczę
. cudownej nocy.
- Do widzenia, Danielle - zakończyła Barrie zdecydowanie.
- A co ze mną? - spytał Michael, kiedy już zostali sami. - Mam zostać, czy iść sobie?
- A jak chcesz?
- Znasz odpowiedz.
- W takim razie kieruj się sercem.
Reszta weekendu minęła na cudownej czułości i zmysłowości. Był to czas kolejnych wzajemnych odkryć,
rozmów, długich spacerów po plaży i pełnej żaru miłości. Tym razem Barrie nie odpychała od siebie Michaela.
Rozkoszowała się ekstazą, która pieściła jej zmysły, czułością, która przenikała jej serce.
We wtorek jednak pamięć tych emocji i wrażeń zbladła pod wpływem kolejnych trosk związanych ze
"Zobaczymy się znów". Kiedy nadeszły pierwsze oceny oglądalności filmu, Barrie wstrząśnięta siedziała nad
tabelami. Przewidywała, że mogą zdarzyć się kłopoty ze względu na godzinę emisji, ale przecież nie tego rzędu.
Zdecydowała, że lepiej będzie powiadomić o klęsce Michaela. Właśnie sięgała po słuchawkę, kiedy rozległ się
dzwonek.
- Witaj, moja droga. - powiedziała pani Hastings. - Pan Compton chciałby zobaczyć się z tobą, panną
Lawrence i panem Donaldsonem.
- Kiedy? - zapytała Barrie z niejakim lękiem, bo wolałaby zacząć to spotkanie po swojemu.
- Jak najszybciej.
- Teraz mamy próbę.
- Wiem, ale sądzę, że jesteś tutaj bardzo potrzebna. - Umilkła na chwilę i Barrie zdawało się, że w tyle
słyszy głos Michaela. 'Po chwili Pani Hastings wróciła na linię i potwierdziła. - Tak, chce widzieć panią
natychmiast, panno MacDonald.
Barrie westchnęła.
- Dobrze. Zaraz tam będę.
Spotkanie nie zapowiadało się miło. Michael musiał być bardzo zaniepokojony, skoro nawet sam do niej
nie zadzwonił. Wszystkie wątpliwości, jakie wyraził w sobotni wieczór, znalazły potwierdzenie w niskiej
oglądalności filmu. Barrie szybko zawiadomiła Healtha i Danielle i razem podążyli do fortecy dyrektorów.
Dziewczyna myślała, że tak samo musiała wyglądać droga na gilotynę. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl