[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Flotylla egipska, którą młody Pompejusz przywiódł z Aleksandrii, pozostawała pod jego
rozkazami. Jednakże naczelne dowództwo nad całą flotą, operującą na Adriatyku i w Zatoce
Jońskiej, sprawował znany nam dobrze Marek Bibulus, od lat śmiertelny wróg Cezara. Liczyła
ona łącznie ponad pięćset okrętów, zgromadzonych z różnych krain Wschodu. Tej potędze Cezar
na morzu nie mógł niczego przeciwstawić. A jednak owa imponująca koncentracja okazała się
całkowicie daremna! Pózną jesienią roku 49 Cezar przeprawił się z Italii na wschodnie wybrzeża
Adriatyku; wylądował pod Dyrrachium, na wybrzeżach dzisiejszej Albanii.
Rozpoczął się nowy rozdział wojny domowej.
KLEOPATRA WYGNANA
W pełni lata roku 48 flota egipska powróciła z Morza Adriatyckiego do portu Aleksandrii.
Wszystkie okręty, które pozostawały pod rozkazami Bibulusa, rozpierzchły się natychmiast, gdy
przyszła wiadomość, że Pompejusz poniósł klęskę w bitwie lądowej pod Farsalos, w Grecji
północnej.
Eskadra egipska przypłynęła z powrotem nie uszczuplona. Nie dokazała wielkich rzeczy, ale
nie poniosła też strat, i to było najważniejsze. Okręty stanęły w porcie, ich zaś załogi, może
nawet nim zeszły na brzeg, posłyszały niezwykłe nowiny:
Wojna domowa rozgorzała również w samym Egipcie, pomiędzy małżeńską parą
królewskiego rodzeństwa. Ptolemeusz XIII wypędził swoją siostrę i żonę. Kleopatra uciekła do
49
Palestyny. Tam zebrała wojska i ruszyła z powrotem ku Egiptowi. Król i jego doradcy stoją
obecnie u granic kraju, koło granicznej twierdzy Peluzjum, zamykając drogę Kleopatrze.
Taki obrót spraw chyba nikomu w Aleksandrii nie wydawał się szczególnie zaskakujący.
Waśnie domowe, zbrodnie i nawet wojny zdarzały się często w dynastii Ptolemeuszy, pomimo
praktyk małżeństw rodzinnych. Różnica lat pomiędzy Kleopatrą a jej mężem-bratem była dość
znaczna. Ona była już kobietą, on zaś dopiero chłopcem trzynastoletnim. Początkowo opiekę nad
obojgiem miał sprawować triumwirat pałacowy: eunuch Potejnos, nauczyciel retoryki Teodot,
dowódca wojsk Achillas. Jednakże Kleopatra wnet doszła do wniosku, że jest już osobą dorosłą i
może samodzielnie podejmować decyzje. Oczywiście nie było to na rękę trzem dostojnikom;
sądzili oni, że mają przed sobą jeszcze długie lata rządów, nim Ptolemeusz dojdzie do
pełnoletności.
Konflikt więc pomiędzy Kleopatrą a trzema opiekunami był nieunikniony. Doszukiwanie się,
która ze stron ponosiła w tej sytuacji większą winę, nie ma chyba sensu. Poprzez antyczną
literaturę dotarły do nas pogłoski, że cała odpowiedzialność za wojnę domową spada na królową,
która była nazbyt ambitna i dążyła do usunięcia, czy też nawet do zgładzenia swego brata. Jakżeż
jednak dojść, czy pogłoski te nie były puszczane w obieg przez stronnictwo przeciwne, pragnące
w ten sposób podburzyć lud przeciw władczyni? Przed trzydziestu dwu laty, o tym pamiętano
dobrze, młodziutki Ptolemeusz XI zamordował swoją żonę, starszą od siebie królową Berenikę;
zapłacił za to życiem. Teraz, jeśli by wierzyć pogłoskom, zbrodnia miała się powtórzyć; ofiarą
byłby kilkunastoletni chłopiec, morderczynią zaś jego starsza siostra. Wydarzenia lat
pózniejszych pokazały, że Kleopatra byłaby zdolna do takiego czynu bez żadnych wahań.
Nawet współcześni, nawet mieszkańcy Aleksandrii nie orientowali się w splocie intryg
pałacowych. Bezpośrednie więc okoliczności rozłamu w panującej rodzinie nigdy nie będą
znane. Nie jest też jasne, dlaczego Kleopatrę wypędzono, zamiast ją zgładzić jak doradzał
zwykły rozsądek i jak postępowali w podobnych wypadkach poprzedni Ptolemeusze. A może
Kleopatra przezornie uciekła, gdy tylko się zorientowała, że traci wpływy i życiu jej grozi
niebezpieczeństwo?
Poddani przyjęli dość obojętnie wiadomość o upadku siostry i małżonki króla. Widocznie nie
cieszyła się ona zbytnią popularnością. Zresztą, trzeba to przyznać, wypadki ostatnich lat nie
mogły zjednywać jej sympatii. Zaledwie przed kilku miesiącami królowa na oczach dworu
zabiegała o względy młodego Pompejusza. Aatwo więc było wołać wrogom Kleopatry, że to ona
wysłała Rzymianom pięćdziesiąt okrętów wojennych i zboże, choć w kraju sytuacja jest tak
ciężka. Głoszono zapewne, że władczyni zupełnie nie chodzi o dobro ludu, lecz tylko o łaski
potężnego sprzymierzeńca; usiłuje bowiem kontynuować zgubną politykę Fletnisty.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]