[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jakiemukolwiek naruszeniu jego treści. Pogrzeb odbył się pośpiesznie. Katarzynie,
obecnie pani Lintonowej Heathcliff, pozwolono zostać w Drozdowym Gniezdzie do czasu
pochowania ojca.
Powiedziała mi, że Linton, poruszony jej rozpaczą, odważył się ją uwolnić.
Słyszała u drzwi głosy ludzi, których posłałam jej na ratunek, i zdołała uchwycić sens
odpowiedzi Heathcliffa. Doprowadziło ją to do ostatecznej rozpaczy. Linton, którego po
moim odejściu przeprowadzono na górę do małej bawialni, dał się nastraszyć i przyniósł
jej klucz, zanim nadszedł ojciec. Miał na tyle sprytu, aby przekręcić dwukrotnie klucz nie
zamykając drzwi. Poprosił także, żeby mógł spać z Haretonem, na co tym razem ojciec
się zgodził. Katy wymknęła się przed świtem. Nie odważyła się wyjść drzwiami, z obawy,
żeby psy jej nie zdradziły, więc obeszła puste pokoje badając okna. Szczęściem trafiła na
sypialnię matki, skąd łatwo się wydostała przez okno i po sośnie spuściła się na ziemię.
Wspólnik został ukarany za pomoc w ucieczce, pomimo że niewiele tylko się do niej
przyczynił.
53
ROZDZIAA DWUDZIESTY DZIEWITY
Wieczorem po pogrzebie siedziałyśmy z panienką w bibliotece. W żałobną
zadumę, dla Katy rozpaczliwą, wkradały się posępne myśli o przyszłości.
Uważałyśmy obie, że najlepiej byłoby, gdyby Katarzyna mogła pozostać
w Drozdowym Gniezdzie przynajmniej tak długo, dopóki mąż jej żyje. Linton
przeprowadziłby się do nas, a ja zostałabym przy nich w charakterze gospodyni. Ten
projekt był zbyt piękny, aby mógł być możliwy. Mimo to żywiłam nadzieję, że zostanę pod
tym samym dachem, w tej samej roli, a nade wszystko razem z moją ukochaną młodą
panią, gdy wpadł służący (jeden z odprawionych, który jeszcze nie odszedł) z
wiadomością, że ten diabeł Heathcliff nadchodzi przez podwórze: - Czy zaryglować mu
drzwi przed nosem?
Gdybyśmy nawet były dość szalone, aby się na to zgodzić, to już nie starczyłoby
nam czasu do działania. Nie zadał sobie trudu, aby zastukać do drzwi lub oznajmić swoje
przyjście. Był tu panem, toteż mógł wchodzić bez pozwolenia. Słyszałyśmy, jak służący
pokazywał mu drogę do biblioteki. Wszedł i odprawiwszy go ruchem głowy, zamknął
drzwi.
Był to ten sam pokój, do którego wprowadzono go jako gościa przed osiemnastu
laty. Ten sam księżyc świecił przez okno, a za oknem rozpościerał się ten sam jesienny
krajobraz. Nie zapaliłyśmy jeszcze świecy, ale wszystkie sprzęty były widoczne, nawet
portrety na ścianie - piękna głowa Katarzyny Linton i wdzięczne rysy jej męża. Heathcliff
podszedł do kominka. Czas niewiele zmienił w jego wyglądzie. Był to ten sam
mężczyzna o śniadej twarzy, która stała się tylko bledsza i bardziej opanowana; przybyło
mu na wadze, lecz poza tym właściwie się nie zmienił. Ujrzawszy go Katy zerwała się
odruchowo, jakby do ucieczki.
- Stój! - przytrzymał ją za rękę. - Już mi teraz nie uciekniesz. Dokąd byś się
udała? Przyszedłem zabrać cię do domu. Mam nadzieję, że będziesz uległą córką i
przestaniesz zachęcać mego syna do nieposłuszeństwa. Byłem w kłopocie, jak go
ukarać, gdy odkryłem jego udział w twojej ucieczce, taki to cherlak. Jedno uszczypnięcie
mogłoby go przyprawić o śmierć. Ale poznasz po jego minie, że dostał za swoje!
54
Przedwczoraj wieczorem sprowadziłem go na dół. Posadziłem tylko na krześle i nie
dotknąłem ani razu. Haretona wysłałem z domu. Byliśmy w pokoju sami. Po dwóch
godzinach kazałem Józefowi zanieść go z powrotem na górę. Od tej chwili obecność
moja działa na niego upiornie. Zdaje mu się, że mnie widzi przy sobie, chociaż jestem
daleko. Hareton mówi, że budzi się 'w nocy i krzyczy godzinami, wzywając ciebie, żebyś
go broniła przede mną. Czy lubisz swego najdroższego małżonka, czy też nie, musisz
wracać: opieka nad nim należy teraz do ciebie, przekazuję ci go całkowicie.
- Czy Katarzyna nie mogłaby zostać tutaj? - zapytałam błagalnie. - Panicz mógłby
się przenieść do niej. Nie przykrzyłoby się panu bez nich, bo pan ich obojga nienawidzi.
Dla pańskiego nieludzkiego serca oni będą tylko codziennym udręczeniem.
- Szukam dzierżawcy dla Drozdowego Gniazda - odpowiedział - i oczywiście chcę
mieć moje dzieci przy sobie. Zresztą ta dziewczyna będzie musiała zapracować na swój
chleb. Po śmierci Lintona nie pozwolę jej gnić w zbytku i lenistwie. Spiesz się i spakuj
rzeczy do drogi. Chyba nie chcesz, żebym cię przynaglił?
- Dobrze - zgodziła się Katy. - Miłość do Lintona jest wszystkim, co mi pozostało
na świecie. I chociaż pan zrobił, co mógł, żeby nas nawzajem do siebie zniechęcić, nie
uda się panu doprowadzić do tego, żebyśmy się znienawidzili. Nie pozwala znęcać się
nad nim w mojej obecności i nie dam się zastraszyć.
- Jesteś zuchwała i bezczelna - odparł Heathcliff. Ale nie dość cię lubię, by jemu
szkodzić. Namęczysz się jeszcze dosyć, zanim to się skończy. Nie ja cię do niego
zniechęcę; on sam to zrobi... jego miłe usposobienie. Jest zły i rozgoryczony na ciebie za
[ Pobierz całość w formacie PDF ]