[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Co mi radzisz? Odpoczywać, pić szampana, cieszyć się życiem
i przestać się zamartwiać?
 Ja bym tak zrobił. Ale&
 Ale co?
Popatrzył jej w oczy.
 Scarlet, byłaś zaręczona. Kilka dni temu zerwałaś zaręczyny.
 %7łartujesz! Miałam wyjść za mąż?
 Tak, uznałaś jednak, że nie pasujecie do siebie.
 O kurczę! Mam nadzieję, że nie złamałam mu serca.
Daniel odwrócił wzrok.
 Wie o moim upadku?  zaciekawiła się.  O amnezji?
 Zanim wyszliśmy od twoich rodziców, twój tata odciągnął mnie
na bok. Powiedział, że dzwonił do Everetta Mathesona i przekazał
mu wiadomość.
Nazwisko, które wymienił, nic jej nie mówiło.
 I co?
 Matheson oznajmił, że jest zajęty w Nowym Jorku.
Poczuła dziwne ukłucie, przez moment nie mogła nabrać tchu. Jak
przez mgłę słyszała sarkastyczny śmiech. Wzdrygnęła się.
 W ogóle się nie przejął?
Daniel ścisnął jej dłoń.
 Nie był ciebie wart.
Przylecieli do Sydney, tam pożegnali się z Morgan, po czym udali
się do Cairns. W Cairns przesiedli się do kabrioletu. Droga do Port
Hinchinbrook zajęła im półtorej godziny. Kiedy Scarlet weszła do
letniego domu Daniela, widok na ocean dosłownie zaparł jej dech.
 Tu jest jak w raju. Jak można chcieć mieszkać gdziekolwiek
indziej?
 Poczekaj, aż wypłyniemy jachtem w morze.
 Jesteś niesamowitym szczęściarzem.
Przez moment Daniel myślał o tym, co powiedziała. %7łałował, że
jego dzieciństwo wyglądało tak, jak wyglądało. Wolałby mieć inne,
normalne. Ale nie żył przeszłością, starał się do niej nie wracać.
Sam tworzył własne szczęście.
Scarlet oglądała swoje ramiona.
 Zanim wsiedliśmy do samochodu, posmarowałam się kremem
z filtrem, ale chyba znów muszę.  Ponownie wyjrzała przez okno. 
Marzę o spacerze po plaży. I potrzebuję kostiumu kąpielowego.
 Może coś się tu znajdzie.
Przeszli na górę. Parter był jedną dużą otwartą przestrzenią,
piętro również. Na łóżku, fotelach i innych meblach leżały ubrania,
które Daniel z pomocą Morgan zamówił przez internet podczas lotu
ze Stanów.
Scarlet przycisnęła ręce do ust.
 Boże, to dla mnie?  Zerknąwszy na metki z ceną, musiała
przytrzymać się krzesła.  To szaleństwo! Obłęd! Wydałeś fortunę!
 Lubisz rzeczy dobrej jakości. Pamiętasz?
 Nie bardzo.  Rozciągnęła usta w promiennym uśmiechu.  Ale
nie będę się z tobą spierać.
Tańczyła po pokoju, przykładała do siebie stroje, co rusz
podbiegała, by cmoknąć Daniela w policzek. Wiele razy kupował
ludziom prezenty, uwielbiał to robić, ale nie pamiętał, aby
ktokolwiek w sposób tak spontaniczny okazywał radość. Scarlet
cieszyła się jak dziecko otwierające prezenty w dniu urodzin. Była
wesoła, szczęśliwa i chciała, by cały świat o tym wiedział. Nie mógł
oderwać od niej oczu.
 Jeśli coś ci nie przypadnie do gustu, możemy zwrócić 
powiedział.
 Ależ wszystko mi się podoba!  Nagle spoważniała.  Zawsze się
troszczysz o innych, prawda? Lubisz sprawiać ludziom
niespodzianki. Lubisz patrzeć, jak się cieszą.
Pocierając ręce, z grozną miną podszedł bliżej.
 Lubię, ale bywam też bezdusznym egoistą.
 Musisz mi zademonstrować ten swój bezduszny egoizm. No
wiesz, żebym miała porównanie.
Myślał dokładnie o tym samym.
Spotkali się na środku pokoju. Zwiatło słoneczne wpadało przez
okno. Scarlet odłożyła na bok kolorową sukienkę, objęła Daniela za
szyję, on objął ją w pasie. Pół sekundy pózniej ich usta złączyły się
w pocałunku. Nareszcie!
Od czasu kiedy kochali się pośpiesznie w garderobie, Daniel
zdwoił wysiłki, aby trzymać się od Scarlet na dystans. Tylko tego
brakowało, by zaczęła go uwodzić w samolocie! Wprawdzie Morgan
nie była pruderyjną świętoszką, ale dlaczego miałby ją narażać na
psychiczny dyskomfort?
Tak więc zachowywał daleko idącą wstrzemięzliwość. Kontakt
fizyczny musiał poczekać. W trakcie lotu zadowalał się
przypadkowym muśnięciem, kiedy mijali się w wąskim przejściu.
Nie pozwalał sobie na żadne pieszczoty, nawet gdy przesiedli się do
kabrioletu i we dwoje ruszyli w dalszą drogę.
Dopiero teraz mógł dać upust nagromadzonym emocjom. Pragnął,
by Scarlet była naga, by leżała pod nim. A potem odwrotnie: na
nim. To na początek, a pózniej&
Nie przerywając pocałunku, zaczął rozpinać jej bluzkę. Dziurki
były ciasne, perłowe guziczki małe i liczne. Psiakość! Kiepsko mu
szło. Przerwał pocałunek. Jak będzie widział, co robi, to szybciej się
z tym upora. Nic z tego. Dlaczego Scarlet nie mu pomaga?
Dlaczego czeka z uśmiechem, a on się męczy&
 Chcesz, żebym cierpiał  powiedział z wyrzutem.
 Jakie to uczucie?
Chryste, czyżby próbowała się na nim zemścić?
 Przecież nie mogliśmy w samolocie. Morgan by& Psiakość!
Scarlet zerknęła na przód bluzki.
 Jeszcze trochę  szepnęła.
Szarpnął. Guziczki posypały się na podłogę.
 Dłużej nie mogę. Nie masz stanika.
 Najwyrazniej nie przepadam za bielizną  oznajmiła, uwalniając
ręce.
Nie słuchał. W skupieniu podziwiał jej ciało, gładził dłońmi biust.
Przejdz do spodni, powtarzał sobie w duchu, ale nie mógł oderwać
rąk od piersi.
 Bardzo chcesz iść na plażę?  spytał, obsypując pocałunkami jej
szyję.
 Tyle godzin siedzieliśmy& Przydałoby się trochę ruchu 
szepnęła, wsuwając palce w jego włosy.
 Ruchu można zażywać na różne sposoby. Wiesz, że zdejmując
ubranie, człowiek spala osiem do dziesięciu kalorii?  Zacisnął
wargi na jej uchu.  Podczas stosunku można spalić do czterystu& 
Rozwarł językiem jej usta.  A najwięcej podczas&
 Orgazmu?
Pocałował ją namiętnie.
 Wielokrotnego.
Z ustami na jej ustach, a dłońmi na jej plecach, popychał ją lekko
w stronę łóżka. Kiedy wyczuła je za sobą, przystanęła i zdyszana
nabrała w płuca powietrza.
 Rozgrzewka zaliczona?  spytała.
Daniel rozpinał jej dżinsy.
 Zaraz sprawdzimy tętno.
Wsunął palec pomiędzy jej uda. Scarlet zamknęła oczy, poruszyła [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl