[ Pobierz całość w formacie PDF ]

procesami innych ludzi, i być świadomym kierunku, w jakim toczy się obecnie nasze
życie.
Rozdział V
Zniące ciało w baśni
To, w jakiej formie ujawnia się śniące ciało, zależy od kanału, w którym przebiega
jego proces. Tak więc może ono pojawić się w postaci bólu, ruchu, głosów, które
słyszymy w uchu. Ale może też pojawić się na ulicy, jako szokujące zdarzenie na
świecie, lub wizualnie, w snach. Jeżeli pewien konkretny motyw ujawniający się w
snach właściwy jest małej grupie ludzi, wówczas mówimy o miejscowej sadze. Jeśli
natomiast dany motyw odzwierciedla kulturę, mamy do czynienia z baśnią. Baśnie są
czymś w rodzaju kulturowych snów. Kiedy przeczytacie poniższą opowieść, spróbujcie
zgadnąć, jaka ludzka zbiorowość i jaki typ kultury mógłby śnić taką oto historię:
Był kiedyś biedny drwal, który pracował od świtu do póznej nocy. Kiedy udało mu
się zgromadzić trochę pieniędzy, powiedział do swojego syna:
- Jesteś moim jedynym dzieckiem. Pracując w pocie czoła zdobyłem trochę
pieniędzy i chciałbym cię za nie wykształcić. Jeśli nauczysz się jakiegoś przyzwoitego
zawodu, będziesz mógł wspomagać mnie na starość, kiedy moje członki zesztywnieją
i będę musiał siedzieć w domu.
Chłopiec poszedł na uniwersytet, gdzie ciężko pracował. Nauczyciele chwalili go i
pozostał tam przez jakiś czas. Jednak tuż przed końcem nauki wyczerpały się
mizerne oszczędności jego ojca i musiał wrócić do domu.
- Przykro mi - powiedział smutno ojciec - ale nie mogę ci dać nic więcej, gdyż w
tych ciężkich czasach ledwie jestem w stanie zarobić na nasz chleb powszedni.
- Drogi ojcze - odpowiedział syn - nie martw się. Przywykłem do takiego życia, a
może w końcu i nam się poszczęści.
Kiedy ojciec przygotowywał się do wyjścia, by zarobić trochę pieniędzy ścinając i
ustawiając w stosy drzewo na opał, syn powiedział:
- Pójdę z tobą i pomogę ci.
- Sam nie wiem - powiedział ojciec. - Taka praca może być dla ciebie zbyt ciężka,
ponieważ do niej nie przywykłeś. Wątpię, żebyś dał sobie radę. Oprócz tego, mam
tylko jedną siekierę i nie mam pieniędzy na kupno drugiej.
- Idz poproś sąsiada - odparł syn. - Na pewno ci pożyczy do czasu, gdy zarobię na
następną.
Ojciec pożyczył siekierę od sąsiada i następnego ranka poszli razem do lasu.
Chłopak pomagał ojcu i był tak pogodny, jak tylko potrafił. Gdy słońce stało już
wysoko na niebie, ojciec powiedział:
- A teraz odpocznijmy trochę i zjedzmy coś.
- Odpocznij ty, ojcze, ja nie jestem zmęczony - odparł syn biorąc swój chleb. -
Chciałbym pójść na myła spacer.
- Nie bądz głupcem - rzekł ojciec. - Jaka jest korzyść z takiego chodzenia?
Będziesz pózniej zbyt zmęczony, żeby pracować. Zostań tutaj i usiądz.
Ale syn poszedł głębiej w las, gdzie zjadł swój chleb. Czuł się lekki i wesoły,
patrzył w górę na zielone gałęzie szukając gniazd. Spacerował tu i tam, aż wreszcie
doszedł do groznie wyglądającego dębu, który pewnie miał setki lat, a był tak gruby,
że pięciu mężczyzn z trudnością objęłoby go swoimi ramionami. Zatrzymał się,
spojrzał na drzewo i pomyślał:  Wiele ptaków musi budować gniazda na takim
drzewie . Nagle usłyszał jakiś głos. Głos był stłumiony i wołał:
- Wypuść mnie, wypuść mnie!
Rozejrzał się dookoła, ale nic nie zobaczył, pomyślał więc, że głos musi
wydobywać się z ziemi.
- Gdzie jesteś - zawołał.
- Jestem w korzeniach dębu - odpowiedział głos. Wypuść mnie, wypuść mnie!
Chłopiec odgarnął zeschłe liście, obejrzał korzenie i w końcu znalazł małą dziurę, a
w niej szklaną butelkę. Gdy ją podniósł do światła zobaczył, że w środku znajduje się
coś, co przypomina skaczącą w górę i w dół żabę.
- Wypuść mnie, wypuść mnie - krzyczało to coś.
Nic nie podejrzewając, student wyciągnął korek z butelki. W okamgnieniu wyleciał
z niej duch i zaczął rosnąć; rósł tak szybko, że po kilku sekundach stanęła przed
chłopcem potworna postać, wysoka na pół drzewa.
- Czy wiesz, jaka czeka cię nagroda za to, że mnie wypuściłeś? - zapytał duch
grzmiącym głosem.
- Nie - odpowiedział bez lęku chłopiec. - Skąd mógłbym wiedzieć?
- A więc powiem ci - wrzasnął duch. - Zamierzam skręcić ci kark.
- Powinieneś był poinformować mnie o tym wcześniej - powiedział student. - [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl