[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wa¿one. Gdy z kolei, zgodnie z zapowiedzi¹, postawione bêdzie ¿¹danie usu-
niêcia papieskiego krzy¿a, w jego obronie nikt ju¿ palcem nie ruszy. ¯adna
wiêcej walka o krzy¿, gdziekolwiek w Polsce nie bêdzie mo¿liwa.
Do opisanych wy¿ej spustoszeñ moralnych wSród wiernych, które wyst¹-
pi¹ nawet w przypadku uroczystej celebry przeniesienia krzy¿y dojdzie jeszcze
ORMIESZENIE HIERARCHII
Zapobiec temu niebezpieczeñstwu mo¿na tylko w jeden sposób, ¿e Epi-
skopat opowiedzia³by siê w obronie wszystkich krzy¿y. Wtenczas cokol-
wiek zrobiliby inni nie obci¹¿a chrzeScijañskiego sumienia.
Poprzednio wzmiankowana by³a propaganda antychrzeScijañska w
XVIII wieku. Dzisiaj odbywa siê to samo, przy czym operuje siê g³Ã³wnie
zarzutem antysemityzmu. Najlepsz¹ ilustracj¹ by³a ostatnia konferencja w
Los Angeles wymierzona specjalnie w KoSció³ w Polsce.
W XVIII wieku groxne memento stanowi³a kasata zakonu jezuitów
(1773 r.), gdy sama Stolica Apostolska ugiê³a siê pod presj¹ postêpowej
opinii Swiata . Natchnê³o to wówczas Woltera do prorokowania, ¿e w ci¹-
52
gu dwudziestu lat KoSció³ przestanie istnieæ. Nie wiele przy tym pomyli³
siê odnoSnie Francji rewolucyjnej.
Tê sam¹ rolê odegra zgoda polskiej Hierarchii na wyrugowania krzy¿y z
OSwiêcimia.
Na ¯mudzi pod Szawlami znajduje siê Góra Krzy¿y, które ludnoSæ usta-
wia³a, a w³adze sowieckie niszczy³y argumentuj¹c, ¿e stanowi¹ polityczn¹
prowokacjê. A dziS odnoSnie OSwiêcimia s³yszymy ten sam argument, tyl-
ko w czyich ustach? Szawelska Góra Krzyzy jednak przetrwa³a i odda³ jej
czêSæ nawet Jego Rwi¹tobliwoSæ Jan Pawe³ II. A
CO BÊDZIE Z POLSKIM ZAG£ÊBIEM KRZY¯Y
które stanowi¹ tak samo wyraz chrzeScijañskiej wiernoSci?
KoSció³ nie ma dywizji, dysponuje wy³¹cznie si³¹ moraln¹ duchowieñ-
stwa i wiernych. Pocz¹tek klêski to zw¹tpienie w s³usznoSæ swojej racji,
gdy pozwolimy sobie narzuciæ system wartoSci i logikê przeciwnika.
Dzisiaj mo¿na mówiæ o polityce ustêpliwoSci wobec ¯ydów, kosztem szacun-
ku dla Krzy¿a. Owoce tej uleg³oSci, które zawi¹za³y siê w Polsce, s¹ wrêcz truj¹ce.
Ale na szczêScie nie jest jeszcze za póxno aby temu zapobiec.
(z kwartalnika Wolna Polska , wiosna 1999)
Kazanie ksiêdza pra³ata Henryka Jankowskiego wyg³oszone w koSciele
Sw. Brygidy w Gdañsku, pierwsze po rocznym zakazie przemawiania z am-
bony, narzuconym ksiêdzu pra³atowi przez w³adze koScielne:
Ukochani Bracia i Siostry w Chrystusie Panu!
Spotykamy siê dzisiaj ponownie, spotykamy siê w naszej wspania³ej
Swi¹tyni - Sanktuarium Matki Bo¿ej Królowej Rwiata Pracy na przekór
wszystkim fa³szywym prorokom i wrogom Polski, Polski katolickiej, Pol-
ski suwerennej, Polski patriotycznej. Sk³adam serdeczne Bóg Zap³aæ tym
wszystkim, którzy okazali w tym czasie swe przywi¹zanie do idei i warto-
Sci, jakim zawsze ho³dowaliSmy modl¹c siê do Boga Najwy¿szego o do-
bro i szczêScie dla naszej umi³owanej Ojczyzny i narodu polskiego tak bar-
dzo doSwiadczanego w historii dziejów. (...)
Okaza³o siê, ¿e Ci którzy najbardziej zajadle atakowali s³owa prawdy i
przestrogi, mienili siê byæ Swiatowymi stró¿ami prawa i moralnoSci, zza
oceanów uczyli nas jak mieszkaæ w naszym w³asnym domu, sami swe ¿y-
cie opieraj¹ na k³amstwie i zdradzie, a sprawy doczesnych uciech ciele-
snych kszta³tuj¹ ich los i sposób dzia³ania. JesteSmy Swiadkami zaciek³ej
53
walki o miejsce krzy¿a i swobody wyra¿ania uczuæ religijnych w naszym
polskim domu. S³yszymy ¿¹dania eksterytorialnoSci OSwiêcimia, które jak
¿ywo przypominaj¹ postulaty hitlerowców z 1939 roku, oddania w obce
rêce zarz¹du nad ziemi¹ naszych ojców i dziadów.(...)
Wiem, ¿e s³owa s¹ ulotne i najczêSciej Ci, do których s¹ skierowane, nie
chc¹ ich s³uchaæ. Jednak z obowi¹zku g³oszenia prawdy nikt mnie zwolniæ
nie mo¿e a Was nikt nie mo¿e zwolniæ z obowi¹zku przekazywania tej na-
uki dalej i budowania Królestwa Bo¿ego na ziemi. Obowi¹zek ten z³o¿y³ na
nas sam Bóg i jego wolê spe³niamy.
Ju¿ s³yszê g³osy niezadowolonych, zarzucaj¹cych KoScio³owi mieszanie
siê w politykê. Widzê nienawistne ataki wrogów KoScio³a i tych, dla któ-
rych prawda jest ostem cierniowym na drodze kariery. S³yszê g³osy nawo-
³uj¹ce do uciszenia niepokornego Proboszcza z Brygidy w imiê Swiêtego
spokoju i realizacji obcych nam ideologii.
Lecz powtarzam po raz kolejny. Polityka to dbanie o dobro wspólne.
Obowi¹zkiem kap³ana jest tak¿e dbanie o wspólne dobro.
Powierzenie w³adzy nad krajem i narodem, nad naszym domem i naj-
bli¿szym otoczeniem, oddanie steru w rêce kilkudziesiêcioosobowej gru-
py jest eksperymentem dokonywanym na ¿ywym organizmie spo³ecznym.
Tutaj KoSció³ musi zaj¹æ stanowisko. Praktykuj¹cy katolik i ka¿dy chrze-
Scijanin ma prawo wiedzieæ, w jaki sposób zasady naszej Swiêtej wiary i
wielowiekowej tradycji chrzeScijañskiej Europy przek³adaj¹ siê na wska-
zówki do postêpowania w ¿yciu codziennym i czego oczekuje siê od nie-
go w tak wa¿nym momencie. (...)
Dzisiaj chcê przekazaæ Wam swoje przemySlenie na temat innej s³u¿by
[ Pobierz całość w formacie PDF ]