[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nieszkodliwymi. Może dlatego dzisiaj tak bardzo ciągnie mnie do wymyślania historii? A jeśli
już nie ma mikuli i domku dla lalek, to jedyne, co mogę z nimi zrobić, to spisać.
Sobota, 31 stycznia 2009 v
GOZCIE
Ostatnio pojawili się u nas goście. Mam zaszczyt przedstawić:
- Panią Anemię,
- Pana Staną Podgorączkowego (zasiedział się u nas chłopak - już trzeci tydzień],
- Pana Fatalne Wyniki Badań,
- Pana Zły Humor.
W związku z nimi pojawiła się też Pani MP3, która jako jedyna jest pozytywna w tym
towarzystwie i umila mi życie.
A Igor jest cały czas na nie", bo wróciliśmy do nauki przeczenia.
Wtorek, 3 lutego 2009
JAK GDYBY NIGDY NIC
Najbardziej fenomenalne w moim życiu jest to, że Pan Zły Humor zostaje przepędzony przez
specjalnych wysłanników.
Jedni mailem wysyłają piosenki i dobre słowo oraz cierpliwie tłumaczą, skąd mogły się wziąć
zadziwiające momentami wyniki moich badań. Tłumaczą, czuwają, służą fachową poradą.
Inni zabierają mnie na pizzę i robią jajecznicę z serkiem topionym, najlepszą na świecie.
Jeszcze inni o 1.00 parzą mi herbatę Fruit Kiss" i biegają z termoforem.
Mniej subtelni kupują wino i gadają do nocy (wypić butelkę wina we dwójkę to jest sztuka,
przynajmniej w moim towarzystwie!).
Zaś ci najbardziej kudłaci w nocy pomlaskują mi w nogach, a rano, gdy pracuję, wiszą mi z
mokrym nochalem nad klawiaturą, z miną pod tytułem: Rzuć no chrupkę".
I kiedy sobie człowiek to uświadomi, to staje się tak, jak gdyby nigdy nic. Jakby Pan Zły
Humor znalazł się u mnie tylko przypadkiem :).
Sobota, 14 lutego 2009
ANIOA O ZAPACHU NIEBA
Od tygodnia mieszka z nami anioł o zapachu nieba :].
Pomysł na takiego anioła dał Robert, jeszcze podczas sylwestra. Natomiast wykonała go Taia.
Trzeba tu dodać, że od dobrych paru lat zbieram słonie, a na Ruince kolekcjonuję właśnie anio
ły.
By stworzyć takiego anioła, Taia zawitała w kwiaciarni, spożywczym i w aptece, tłumacząc
cierpliwie sprzedawcom, że potrzebuje pachnących i ładnych składników na zapach nieba. I tak
anioł składa się z: róży, anyżu, jabłka, grejpfruta, mięty, nagietka, czarnej malwy, lawendy,
tymianku i choinki. Na skrzydłach ma cukier migdałowy, a na brwiach cynamonowy.
Jest nieco rubaszny, nieco rozpustny, jedyny w swoim rodzaju.
Taia mówiła, że chciała dokleić jeszcze chrupkę Igora, bo moje niebo na pewno będzie trochę
nimi pachnieć, ale ze względu na ich smrodek zrezygnowała.
Anioł o zapachu nieba nie pojedzie na Ruinkę. Zostanie ze mną, w Tychach, by przypominać
mi, że mam wokół siebie ludzi, którzy chcą dla mnie wyczarować niebo:).
Wtorek, 17 lutego 2009
REKORD
U nas śniegu po pachy. Ostatnie dni spędziłam w domu, bo znowu łykam antybiotyk. Teraz to
już tak się posypałam, że pół dnia spędzam na jedzeniu tabletek, co ma skutecznie przepędzić
Pana Fatalne Wyniki Badań. Pobiłam
życiowy rekord i pochłaniam czternaście pigułek dziennie (dzisiaj się licytowałam z Babcią,
która z nas je ich więcej).
A piękne są, kolorki mają śliczne.
Fajne masz m&m'sy stwierdził Przemek, który zastał mnie dzisiaj w trakcie
tabletkowania.
Biedny Igor więc w kółko wyciąga i chowa medykamenty ostatnio to jego główne zadanie
oprócz poprawiania mnie za tasiemkę. Dziękuję zaangażowanym, którzy zabierają Igora na
spacery. Inaczej by mi chłopak w domu zwariował.
Czwartek, 19 lutego 2009
KOZCIOAA CIG DALSZY
Chodzimy z Igorem do katowickiej katedry i jeszcze nikt nas z niej nie wyrzucił. Byliśmy nawet
na mszy i Blondyn zachowywał się pięknie, chociaż na końcu widać było, żó pragnie wyjść.
Ale wytrwał. Muzyka, śpiewy i dzwonki kompletnie go nie wzruszają, zainteresował się tylko
znakiem pokoju.
Początkowo unikałam wzroku ludzi, bo bałam się wspominanego wyrzucania. Ale reakcje są
pozytywne. I jakoś nikomu nie przeszkadza, że się modlimy, a obok drzemie Igor wszak też
stworzenie Boże.
Złożyłam w kurii pismo do arcybiskupa z prośbą o oficjalną zgodę na obecność
[ Pobierz całość w formacie PDF ]