[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ramię. Zsuwał się językiem w dół dekoltu, potem wrócił, by szczypać ustami
jej szyję i znowu na dół. Drugą ręką posuwał się w górę jej uda, dalej i dalej...
Zbliżył usta do jej ucha i wyszeptał:
 Chodzmy do ciebie.
 Nie możemy, Danielu.
 Chcesz tego tak bardzo jak ja.  Znalazł potwierdzenie, gdy dotarł
dłonią do złączenia ud, gdzie czekał na niego żar i wilgoć przenikające przez
jedwab jej bielizny.  Chcesz, żebym wszedł do środka.
 Tak, chcę tego.  Wyciągnęła jego dłoń spod sukienki.  I dlatego
właśnie nie wejdziemy razem do mnie.
Daniel opadł na oparcie.
 Nikt się nie dowie, chyba że za żywopłotem czai się obyczajówka.
 Masz rację, nikt się nie dowie, ale ja będę wiedziała. I dobrze wiesz, co
się stanie, jeśli pójdziesz ze mną do mieszkania. Nie będziemy spać, a jutro
rano musimy być w sądzie.
 Okay. Rozumiem.  Ale mi siÄ™ to nie podoba.
 Nie musi ci się podobać. Musisz się z tym pogodzić.  Podniosła
torebkę i otworzyła drzwi.
 Do zobaczenia.
 Do jutra.
Przynajmniej pożegnała go uśmiechem.
 Wyśpij się dobrze.
82
RS
Alisha ruszyła chodnikiem do wejścia, nie oglądając się za siebie. Daniel
nie mógł się powstrzymać od śmiechu, gdy dwa razy upuściła klucze, zanim
otworzyła drzwi. Mogła udawać, że wyłączyła uczucie pożądania, ale Daniel
wiedział już, że ona pragnęła go tak samo, jak on jej. Pewnego dnia znowu
będzie ją miał.
Alisha chciała krzyczeć, gdy musiała wyjść spod prysznica, by odebrać
dzwoniący telefon. Owinęła się ręcznikiem i podirytowana rzuciła do
słuchawki:
 Alisha Hart, słucham.
 Dotarłaś bezpiecznie do domu?
Miała nadzieję, że to będzie naprzykrzający się Daniel.
 Tak, Joe. Jestem w domu. Rozumiem, że Julie mogła zle się poczuć, ale
mogłeś sam mi o tym powiedzieć. Pojechałabym z wami.
 Pomyślałem, że Daniel Fortune będzie umiał się tobą zająć. Czy zrobił
to dobrze?
 Nie muszę odpowiadać na to pytanie.
 Zawiózł ją do domu.  Usłyszała, jak Joe zwraca się do żony.
 Nic się nie wydarzyło, Joe.  Niestety.  Przywiózł mnie i zaraz
odjechał. Będę wdzięczna, jeśli zachowasz to dla siebie.
 Oczywiście. Szkoda tylko, że go nie poderwałaś, zanim wziął tę
sprawÄ™.
Ależ ona tak właśnie zrobiła. Tylko że nie przyznała się nikomu.
 A jak się czuje Julie?  zapytała, zmieniając temat.
 Doskonale. Szybko ozdrawiała, jak tylko położyliśmy się do łóżka.
Cudownie. To właśnie chciała usłyszeć  Joe i Julie kokoszą się w
pościeli, a jej życie seksualne jest na poziomie zerowym. Oczywiście mogła to
zmienić jednym telefonem do Daniela.
83
 Pamiętaj, że jutro rano mamy przesłuchanie w sprawie Masseya.
Wszystko musi nam dobrze pójść.
 Zrobiłaś już wszystko, co było trzeba, Alisho. Reszta jest w rękach
sędziego Gupińskiego.
 Jakiego  Gupińskiego"?
 Tak go przezywają w sądzie. Doskonale opanował teksański kowbojski
dialekt, mimo że dorastał w Jersey. Dziwnie się wyraża i sam jest trochę
dziwny.
 O ile będzie sprawiedliwy, nie przeszkadza mi to. Dobranoc Joe.
Pozdrów ode mnie Julie.
Nie minęło pięć sekund, gdy telefon ponownie zadzwonił.
 Alisha Hart, słucham.
 Zapomniałem o czymś.
Alisha miała zamiar zapomnieć o dobrym wychowaniu.
 Streszczaj się, Joe. Muszę jeszcze popracować.
 Julie ma umówioną wizytę lekarską jutro rano o tej samej godzinie, co
przesłuchanie. Ale mógłbym...
 Spokojnie. PoradzÄ™ sobie bez ciebie.
 Będę w biurze z rana i możemy omówić argumenty, ale potem będę
musiał się zerwać.
 W porzÄ…dku.
 Pomyślałem, że ty i człowiek z lodu moglibyście pokonferować potem
spokojnie w twoim gabinecie... na biurku...
 Odkładam słuchawkę, Joe.  I tak zrobiła.
Gdy szykowała się do łóżka, przeklęty telefon znowu zadzwonił. Tym
razem burknęła w słuchawkę:
 Czego znowu chcesz?
84
RS
 Dobrze wiesz, czego chcÄ™.
Alisha zadrżała na sam dzwięk głosu Daniela.
 HistoryjkÄ™ na dobranoc, panie prokuratorze?
Jego śmiech był niski, męski i... bardzo zmysłowy.
 Jeszcze nie idę spać. Nie jestem w domu.
 A gdzie jesteÅ›?
 Pod twoim blokiem.
Alisha poszła do salonu i rozsunęła zasłony. Faktycznie, siedział w
samochodzie.
 Co tam robisz cały czas?
 Zastanawiałem się nad czymś.
 Nad czym?  Tak jakby nie wiedziała. Ona myślała dokładnie o tym
samym.
 Aadnie wyglądasz z ręcznikiem na głowie. Ciekawe, co masz pod
szlafrokiem?
Zasunęła zasłony i zaczęła chodzić po pokoju.
 A chciałbyś wiedzieć?
 Dlatego pytam.
 Nic nie mam.
 Wielkie dzięki.
 Chciałbym cię prosić o przysługę.
Sposób w jaki to powiedział, lekko chrypiącym głosem, sprawił, że
Alisha niemalże odpowiedziała  zrobię dla ciebie wszystko. Zamiast tego
znowu musiała go odepchnąć.
 Już o tym rozmawialiśmy, Danielu. Nie zaproszę cię do środka.
 Ale ja muszę być w tobie. Bardzo.
 Czy możesz schować te swoje sugestie?
85
RS
 W porządku. Ale nie o to chciałem cię prosić.
 Więc o co?
 Proszę, żebyś jutro rano nie miała na sobie sukienki, bo nie będę mógł
się skupić. Proszę, żebyś jutro miała na sobie coś od szyi po kostki.
 Wydaje mi się, że myślisz, że skoro tak słodziutko do mnie
przemawiasz, to ja ciÄ™ wpuszczÄ™ do mojego mieszkania i dobierzesz siÄ™ do
mojej pidżamy.
 Przecież nie masz na sobie pidżamy.
 Jedz już do domu Danielu, proszę. Bardzo...
 Jadę. Ale jeszcze jedno. To znowu się stanie między nami, Alisho. I to
wkrótce. Obiecuję ci.
Daniel zakończył rozmowę. Alisha chciała przekląć jego pewność siebie i
zniewalającą seksowność. A siebie chciała przekląć za to, że tak na niego
reagowała.
Usłyszała wreszcie odgłos odjeżdżającego samochodu i poszła do
garderoby. Wyciągnęła z niej swoją ulubioną, szytą na miarę beżową garsonkę
i czarną jedwabną bluzkę. Miała zamiar wygrać tę sprawę bez względu na
sugestie Daniela Fortune'a. Odwracanie jego uwagi z pewnością nie zaszkodzi,
bo on zrobi to samo.
86
RS
ROZDZIAA SZÓSTY
Cholera! Nie miała na sobie sukienki, za to żakiet i spódnicę, którą
można by uznać za przyzwoitą. Lecz nie dla Daniela, bo za bardzo odsłaniała
jej nogi.
Zdecydowanie odróżniała się na sali sądowej od statecznej, siwiejącej
protokolantki i Lesa Masseya, który wyglądał nawet dość przyzwoicie z
przyciętymi włosami, w czarnym, tanim garniturku. Daniel skoncentrował się
na Alishy, a właściwie to na jej ustach. Całą noc o nich marzył. Do licha! O
niej całej. Spał cztery godziny. I nie spodziewał się, że czeka go w najbliższych
dniach dłuższy sen, jeśli będzie spotykał Alishę z taką częstotliwością.
Wszyscy wstali, gdy sędzia Grady Slagle pojawił się na sali sądowej.
Wysoki i chudy, z włosami opadającymi aż do krzaczastego wąsa, z grubymi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl