[ Pobierz całość w formacie PDF ]
56
Dziwne te zjawiska odbywają się w ten sposób: Na środku pokoju stoi duży ciężki
stół,
który parokrotnie już zostaÅ‚ wywrócony do góry nogami przez «figlarza» z
zaświatów. Taki
sam los spotyka krzesła. Dnia 18 bm. wiszący w tym pokoju jeden z obrazów zaczął
się ruszać,
drżeć i wreszcie ku ogólnemu przerażeniu widzów spadł na podłogę. Innym powodem
ogólnego przerażenia był taniec talerza z wodą święconą i kropidłem, które
następnie bez
niczyjej pomocy znalazły się na środku sąsiedniego pokoju, co dziwniejsze, bez
uszkodzenia
talerza.
Mieszkańcy tego domu, chcąc wyświetlić przyczyny tych niezwykłych zjawisk,
zwrócili
się do p. Wotowskiego, znanego spirytysty, celem zbadania powyższych objawów. P.
Wotowski
wraz z medium p. N. i p. G. zaszli do wspomnianego lokalu. Przystąpiono do badań
polegających na dokładnym obejrzeniu i obstukiwaniu ścian i przedmiotów oraz
informowaniu
się u mieszkańców domu. P. Wotowski udzielił obecnym wskazówek, w jaki sposób
będzie
można dojść do porozumienia z tajemniczym i figlarnym mieszkańcem zaświatów.
Obecności mediów nie wykorzystano, gdyż w tym czasie zjawili się w zaklętym domu
trzej
księża parafii św. Aleksandra, z których ks. Nowicki dokonał poświęcenia izby
oraz odczytał
odpowiednie egzorcyzmy. Po poświęceniu przybył dzielnicowy policjant, który nie
znalazłszy,
rzecz prosta, sprawcy zbiegowiska nie miał możności spisania protokołu.
WychodzÄ…cego
ostatniego p. G. niewidzialna jakaś siła ugodziła wałkiem w głowę 51.
Informacje prasowe (zamieszczane również w innych czasopismach) potwierdza znany
badacz zjawisk paranormalnych dr Ksawery Watraszewski52 na podstawie
przeprowadzonego
wywiadu. Uwagę jego zwróciła leżąca w tym mieszkaniu kuzynka zmarłej, młoda
kobieta
będąca w ciąży i chora. Dr Watraszewski wyraził przypuszczenie, że posiada ona
Strona 64
Borun Krzysztof - W swiecie zjaw i mediów.txt
właściwości
medialne.
Na rolę mediów w manifestowaniu się chochlików wskazują również relacje
dotyczÄ…ce
najwcześniejszego okresu ujawnienia się zdolności paranormalnych u Jana Guzika,
wspomnianego
już wcześniej, pierwszego polskiego medium fizycznego. Jako chłopiec pracował
on w garbarni Jana Osońskiego na Woli w Warszawie. Otóż pewnego razu spadły na
chłopca
ciężkie drzwi dębowe, i to niespodziewanie, w sposób niewytłumaczalny. Przez dwa
dni Jasio
był nieprzytomny, a gdy po paru tygodniach powrócił do pracy, w jego obecności
zaczęły
występować dziwne zjawiska: skóry, noże i inne narzędzia rymarskie unosiły się i
fruwały po
warsztacie, w mieszkaniu przewracały się stoły i krzesła, tłukły się szklanki. W
izbie, w której
sypiał wraz z innymi praktykantami, po zgaszeniu światła coś stukało, przesuwało
krzesła,
ściągało z chłopców kołdry. Majster tłumaczył to sobie początkowo figlami
chłopców; na
zdolności medialne Guzika zwrócił dopiero uwagę zapalony spirytysta rzezbiarz
Sitek, u
którego mieszkał Jasio z matką53.
Ciekawy przypadek krótkotrwałego nawiedzenia przez rzekomego ducha opisuje
najbardziej
znany z polskich popularyzatorów zjawisk paranormalnych okresu międzywojennego,
Ludwik Szczepański (1877 1954):
(...) ówczesny mÅ‚ody współpracownik «Nowej Reformy» p. GrabiÅ„ski, dowiedziawszy
się, że interesuję się zjawiskami mediumicznymi, zwrócił się do mnie z
zapytaniem:
Co znaczą występujące u mnie w domu od kilku tygodni dziwne zjawiska?
Straciliśmy
dziecko i od tego czasu, gdy żona znajduje się w pokoju, czytając czy zajmując
siÄ™ jakÄ…Å› robotÄ…,
coś stuka w szybę okna lub w ścianę, drapie w stół, w drzwi szafy... Te stuki i
drapania
są czasem bardzo głośne, czasem ciche, a żona może je na życzenie wywoływać. Gdy
jej po-
51 . Duchy u p. Lichwy? Zagadnienia Metapsychiczne 1926 nr 11-12; s. 154 155.
52 Ksawery Watraszewski (1853-r929) lekarz naczelny Szpitala Ujazdowskiego w
Warszawie.
Spirytysta, badacz zjawisk metapsychicznych. Działał i pisał pod pseudonimem Dr
Franciszek Habdank .
53 K. Boruń, K. Boruń-Jagodzińska: op. cit., s. 157.
57
wiem: «zapukaj w szafÄ™» sÅ‚yszÄ™ po chwili istotnie stuki wewnÄ…trz szafy. Co to
może być?
(...)
Na prośbę p. Grabińskiego odwiedziłem młodą parę nazajutrz, abym sam stwierdził
te
dziwy. Państwo Grabińscy zajmowali mieszkanie złożone z trzech pokoików i kuchni
Strona 65
Borun Krzysztof - W swiecie zjaw i mediów.txt
przy ul.
Karmelickiej. Usiedliśmy w pokoju stołowym przy dużym stole, pod lampą rzucającą
pełne
światło na pokój. Ręce nasze leżały na blacie nie przykrytego stołu. Młoda
kobieta rozmawiała
zupełnie spokojnie o obojętnych sprawach. W mieszkaniu prócz nas trojga nie było
nikogo.
Po chwili dało się słyszeć ciche, ale wyrazne drapanie: blat stołu lekko
wibrował, potem
sÅ‚ychać byÅ‚o stuki: typowe medialne «raps», znane z seansów spirytystycznych z
dobrymi
mediami. Pani Grabińska siedziała bez ruchu i zachowywała się całkiem normalnie.
Stuki
były kapryśne, samorzutne, i nie można było nimi kierować. Nie dało się wywołać
ich na życzenie.
Nie udało się też wywołać stuków w szybę ani w szafę. Państwo Grabińscy
przypuszczali,
że obecność moja, obcej osoby, wpłynęła hamująco na te zjawiska.
Nie stwierdziwszy niczego więcej przy stole, przeszedłem po półgodzinnym seansie
z paniÄ…
Grabińska do saloniku. Nie świeciła się w nim lampa, ale światła padało dość z
pokoju
stołowego oraz przez oszklone drzwi z przedpokoju. Pan Grabiński wyszedł do
kuchni.
Widząc fortepian otwarty, poprosiłem panią Grabińska, aby przed nim, w
odległości przynajmniej
jednego metra od klawiatury, usiadła na taborecie. Uczyniła to. Stanąłem tuż
przy
niej. Zwiatło z przedpokoju przez oszklone drzwi padało na ręce młodej kobiety,
złożone na
kolanach. Twarz była w cieniu.
Może by pani spróbowała, tak z odległości, uderzyć w klawisz czy w strunę i
wydobyć
ton w fortepianie?
Spróbuję.
I po chwili usłyszałem wyrazny dzwięk. Czy klawisz został trącony, nie mogłem
stwierdzić.
Widać było w mroku klawisze, ale nie widziałem, żeby się który poruszył.
Doskonale. Proszę jeszcze raz! I znowu zadzwięczała trącona niewidzialnie
struna fortepianu.
A może spróbuje pani teraz uderzyć akord C-dur?
Dzeń zabrzmiały struny. Ale nie zabrzmiał akord C-dur, lecz dwa obok siebie na
skali
leżące tony. Dysharmonijny dzwięk powtórzył się raz i drugi... Ale teraz młoda
kobieta zaczęła
[ Pobierz całość w formacie PDF ]