[ Pobierz całość w formacie PDF ]

go w szpitalu i zapewniono opiekę najlepszego psychiatry. Nie przynosiło to jednak \adnych
efektów. Wędrował po salach i podnosił kawałki papieru, przyglądał im się bezmyślnie i
pozwalał spadać na ziemię. W końcu uznano, \e wojsko powinno się go pozbyć. Wezwano go
więc i wręczono zaświadczenie o zwolnieniu z armii. Wziął je bezmyślnie do ręki, spojrzał na
nie i wykrzyknął:
- To jest to! Właśnie to!
Wreszcie znalazł to, czego szukał.
Tak więc zacznijcie uświadamiać sobie swój własny stan, jakikolwiek by on nie był.
Przestańcie odgrywać rolę dyktatora. Przestańcie zmuszać siebie do przyjmowania
jakiegokolwiek kierunku. Wówczas pewnego dnia pojmiecie, \e dzięki zwykłej świadomości
osiągnęliście to, do czego przedtem tak usilnie i nadaremnie dą\yliście.
ZMIENIONA OSOBA
Nie formułuj \adnych \ądań na swej drodze do świadomości. Twoje zachowanie
powinno przypominać raczej przestrzeganie zasad obowiązujących na przykład w ruchu
drogowym. Jeśli nie respektujesz znaków drogowych, płacisz mandat. Tu, w Stanach
Zjednoczonych, jezdzi się prawą stroną jezdni, w Anglii lewą, w Indiach tak\e lewą stroną
jezdni. Nieprzestrzeganie przyjętych w danym kraju zasad kwalifikuje się do ukarania
mandatem. I nie ma tu miejsca na zranione uczucia, \ądania, oczekiwania. Po prostu trzeba
się stosować do wymogów określanych przez kodeksy ruchu drogowego.
Pytacie, gdzie tu jest miejsce na współczucie, na winę. Będziecie wiedzieć, skoro
tylko się przebudzicie. Jeśli masz poczucie winy właśnie teraz, to jakim sposobem mogę ci to
wyjaśnić? Skąd wiedziałbyś, czym jest współczucie? Czasem ludzie chcą naśladować
Chrystusa, ale kiedy małpa gra na saksofonie, nie oznacza to, \e stała się muzykiem. Nie
mo\ecie naśladować Chrystusa przez powtarzanie jego zewnętrznych zachowań. Trzeba stać
się Chrystusem. Wówczas będziecie mieć rzetelne rozeznanie, co w konkretnej sytuacji
nale\y zrobić, biorąc pod uwagę swój temperament i charakter, oraz temperament i charakter
osoby, z którą się zetknięcie. Nikt wówczas nie musi wam tego mówić. Aby tak czynić, trzeba
być tym, kim był Chrystus. Zewnętrzne naśladownictwo wiedzie donikąd. Jeśli myślicie, \e
współczucie oznacza miękkość, to nie ma sposobu, bym mógł wam opisać, czym jest
współczucie. Absolutnie \adnej mo\liwości, poniewa\ współczucie mo\e być czymś bardzo
twardym. Współczucie zawierać mo\e sporą dawkę surowości, mo\e ono solidnie tobą
wstrząsnąć, mo\e te\  zakasać rękawy i dokonać na tobie operacji. Współczucie mo\e mieć
bardzo ró\ne oblicza, mo\e być bardzo delikatne, ale skąd\e ju\ teraz mógłbyś o tym
wiedzieć? Dopiero gdy staniesz się miłością - innymi słowy, gdy odrzucisz swe iluzje i
przywiązania - dopiero wtedy będziesz wiedział.
W miarę jak coraz mniej i mniej będziesz identyfikował się ze swoim  ja , zapewnisz
sobie coraz lepszy kontakt ze wszystkim i ze wszystkimi. A wiesz dlaczego? Poniewa\
przestajesz się bać, \e ktoś cię zrani, \e nie będzie cię lubił. Nie będziesz pragnął wywierać na
nikim dobrego wra\enia. Czy potrafisz wyobrazić sobie ulgę polegającą na tym, \e poczujesz
się uwolniony od tego wewnętrznego przymusu? Có\ za ulga! Wreszcie szczęście! Nie
odczuwasz ju\ koniecznej potrzeby wyjaśniania wszystkiego. I dobrze. Bo te\ co tu jest do
wyjaśniania? A nadto nie ma w tobie przymusu ani potrzeby przepraszania. O wiele bardziej
wołałbym usłyszeć, \e mówicie:  Obudziłem się ni\  przepraszam . Wołałbym usłyszeć, jak
mówisz do mnie:  Obudziłem się po naszym ostatnim spotkaniu, to, co ci uczyniłem, ju\
więcej się nie powtórzy ni\:  Tak mi przykro z powodu tego, co zrobiłem . Dlaczego ktoś
miałby wymagać przeprosin? Musisz zbadać tę kwestię. Nawet jeśli ktoś zrobiłby ci jakieś
świństwo, to nie ma tam miejsca na przepraszanie.
Nikt ci nie zrobił świństwa. Zrobił świństwo komuś, kim - jak sądził - jesteś, ale nie
tobie. Nikt nie odrzuca ciebie, odrzuca tylko to, kim jesteś według jego mniemania. Zresztą
jest to broń obusieczna, nikt te\ nie akceptuje ciebie. Dopóki ludzie się nie obudzą, po prostu
akceptują lub odrzucają posiadane przez siebie wyobra\enie o tobie. Stworzyli sobie twój
wizerunek i albo go odrzucają, albo akceptują. Widzisz, jak głęboko to sięga. Jest to nieco
zbyt daleko idące wyzwolenie. Ale te\ zobacz, jak łatwo kochać wszystkich, kiedy nie
identyfikujesz się z tym, co oni wyobra\ają sobie na twój lub te\ na swój temat. Wówczas
łatwo jest ich kochać - wszystkich.
Obserwuję  mnie , ale nie myślę o  mnie , poniewa\ myślące  mnie czyni tak wiele
złego. I kiedy  mnie poddaję własnej obserwacji, ciągle jestem świadom, \e jest to jedynie
refleksja. W rzeczywistości nie myśli się o  ja i  mnie . Jesteś jak kierowca samochodu,
który ani na moment nie chce ze swej świadomości wyeliminować obecności tego pojazdu.
Mo\na sobie przez chwilę pomarzyć, ale zarazem nie mo\na tracić świadomości tego, co nas
otacza. Musisz być zawsze czujny, ale tak, jak czuwa matka. Nie zbudzi jej ryk samolotów
przelatujących nad domem, ale usłyszy przez sen kwilenie swego dziecka. Jest czujna i w tym
sensie - przebudzona. O przebudzeniu nic nie mo\na powiedzieć, mo\na jedynie mówić o
śnie. Na przebudzenie mo\na jedynie wskazać. Nie mo\na niczego powiedzieć o szczęściu.
Szczęście nie da się zdefiniować, opisać mo\na jedynie nieszczęście. Przestań być
nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie mo\na zdefiniować, brak miłości mo\na. Kiedy
pozbędziesz się braku miłości - zrozumiesz. Chcecie wiedzieć, kto jest przebudzony?
Dowiecie się tego jedynie wtedy, gdy się przebudzicie.
Czy zakładam, na przykład, \e nie powinniśmy formułować \adnych \ądań wobec
dzieci? Powiedziałem:  Nie macie prawa formułować \adnych \ądań . Prędzej czy pózniej
dziecko będzie musiało od was odejść, zgodnie z nakazem Pana. I wówczas nie będziecie
mieli do niego \adnego prawa. W gruncie rzeczy nie jest to twoje dziecko i nigdy nim nie
było. Nale\y do \ycia, nie do ciebie. Nikt nie nale\y do ciebie. To, o czym mówisz, to
wychowanie dziecka. Jeśli chcesz dostać obiad, przyjdz między dwunastą a pierwszą, bo
pózniej obiadu nie dostaniesz. Czas. W ten sposób świat funkcjonuje. Nie przyjdziesz na czas,
nie dostaniesz obiadu. Jesteś wolny, to prawda, ale i ponosisz konsekwencje swej wolności.
Kiedy mówię o tym, \e nie nale\y mieć \adnych oczekiwań wobec innych, mam na
myśli oczekiwania i wymagania słu\ące własnemu dobremu samopoczuciu. Prezydent [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pruchnik.xlx.pl