[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wszystkie grzechy zostaną mu darowane i nastąpi koniec świata. Są i takie legendy, które
w figurze wykutej w kamieniu, każą widzieć podobiznę króla Jagiełły lub Bolesława
Chrobrego. Jeszcze inne mówią o kobiecie, która dla zmazania swoich ciężkich grzechów,
udała się w pielgrzymkę na klęczkach do klasztoru, a kiedy opuściły ją siły i nie mogła
kontynuować pielgrzymki, dała swą osobę wykuć w kamieniu.
6. Podegrodzie
Duża wieś gminna na lewym brzegu Dunajca - reprezentacyjny ośrodek kultury
ludowej górali sądeckich. Znajduje się na terenie bardzo starego osadnictwa. Przechodził tu
szlak handlowy łączący państwo rzymskie i Bałtyk. W IX i X wieku Podegrodzie należało do
państwa Wiślan. W czasach Chrobrego w Podegrodziu została założona tu parafia - jedna
z pierwszych w Polsce.
WARTO ZOBACZY:
Zlady rozległego grodziska w samym środku wsi, na tzw. Grobli. Na południowym
krańcu wsi znajduje się drugie, mniejsze grodzisko na wzgórzu zwanym Zamczyskiem. Gród
na Zamczysku funkcjonował w XI i XII wieku. O historii Podegrodzia możemy dowiedzieć
się więcej po zwiedzeniu Regionalnej Izby Pamiątek w domu państwa Chrząstkowskich pod
numerem 28 (informacja w Domu Kultury). Rozejrzyjmy się - we wsi jest duża ilość
wspaniałych zabytków ludowej architektury drewnianej. Są tu stare chaty górali sądeckich
i budowane na zrąb spichlerze.
Dwa kilometry na południe od Podegrodzia znajduje się miejscowość Naszacowice.
Był to gród strażniczy państwa Wiślan wybudowany w IX wieku i użytkowany również
w wiekach pózniejszych. Badania archeologiczne odsłoniły szereg znalezisk z okresu przed
naszą erą oraz pochodzenia wielkomorawskiego z przełomu IX i X wieku. Znaleziska te
potwierdzają przypuszczenia o kontaktach i to nieprzyjaznych między Wiślanami a Państwem
Wielkomorawskim. Grodzisko znajduje się na południowym skraju wsi, na wzgórzu. Zostało
odkryte ok.1860 roku.
7. Zladami św. Andrzeja Zwierada.
Sieradzice
To niewielka wieś w gminie i powiecie Kazimierza Wielka województwa
małopolskiego. Prawdopodobnie tutaj około 980 roku urodził się św. Andrzej Zwierad.
Zgodnie z tą wersją wieś nazywała się wówczas Zwieradzice. Pochodzenie społeczne
Zwiętego jest różnie przedstawiane - mówi się o rodzinie chłopskiej lub szlacheckiej.
Tropie
Mała wieś w powiecie nowosądeckim licząca ok. 350 mieszkańców. W pobliskim
lesie znajduje się pustelnia św. Andrzeja Zwierada. Był on ascetą. Odmawiał sobie między
innymi snu i jedzenia. W wieku około dwudziestu lat wstąpił do klasztoru benedyktynów na
górze Zabor koło Nitry. Klasztor ten, pod wezwaniem św. Hipolita znajdował się na Słowacji
wchodzącej wówczas w skład państwa węgierskiego. Tam Zwięty otrzymał imię zakonne
Andrzej. Według tradycji, jakiś czas spędził również w benedyktyńskim klasztorze
w Międzyrzeczu. Jako zakonnik w Nitrze przebywał w pustelni odległej o pół dnia drogi od
klasztoru. Zajmował się karczowaniem lasu. Jednocześnie umartwiał swoje ciało brakiem snu
i ostrymi postami. Niedziele spędzał w klasztorze i wtedy jadł obfitsze posiłki. Ten tryb życia
nie wpływał dobrze na jego zdrowie. Nieraz omdlewał z niewyspania i niedożywienia.
Spiżowy łańcuch, którym się opasał wrósł mu w ciało i spowodował gangrenę i śmierć. Stało
się to między 1030 i 1034 rokiem.
Zwięty Andrzej Zwierad musiał być już za życia bardzo szanowany, bo szli za nim
uczniowie. W Tropiu miał Urbana, Justa i kilku innych, Urban miał pózniej swoją pustelnię
w Iwkowej. W Nitrze w pustelni towarzyszył Andrzejowi uczeń. Uczniowie z Tropia żyli
i zmarli w opinii świętości. O tym, jak wysoko ceniono Zwierada świadczy jego kanonizacja
w 1083 roku. Stał się jednym z pięciu pierwszych świętych patronów królestwa węgierskiego
obok takich znakomitości, jak św. Stefan - pierwszy król Węgier i św. Emeryk - jego syn.
Warto wiedzieć, że kanonizację podpisał papież Grzegorz VII. To on wyklął cesarza
niemieckiego Henryka IV i tak go pognębił, że cesarz na klęczkach prosił o przebaczenie
przed bramą zamku Canossa, w którym przebywał papież. Od tego wydarzenia mówi się iść
do Canossy gdy trzeba mocno kogoś przepraszać i prosić o wybaczenie.
Należy jeszcze dodać, że w literaturze święty Andrzej Zwierad był różnie nazywany:
m.in. Sworad i Zoreardus.
WARTO ZOBACZY:
Kościół romański z końca XI wieku, pózniej przebudowywany. Stoi on na wysokim
cyplu, z którego możemy podziwiać rozległe widoki na rzekę i zamek Tropsztyn na
przeciwległym brzegu. Zwiedzanie kościoła i zebranych w muzeum zbiorów trwa 45 minut.
Przy wejściu wrzucając monetę uruchamiamy automatycznego przewodnika, który
oprowadza nas po kościele, muzeum i przylegającym otoczeniu. W pobliżu w lesie znajduje
się pustelnia świętego Andrzeja Zwierada. Aby tam dotrzeć musimy pójść dalej drogą, którą
przyjechaliśmy. Mijamy cmentarz i znajdujący się po drugiej stronie drogi duży parking. Za
cmentarzem skręcamy w prawo. Polną drogą idziemy koło samotnego gospodarstwa przez
łąkę u podnóża stromego wzgórza. Wchodzimy do lasu. Tu po prawej stronie napotykamy
kapliczkę, oraz przylegającą do niej grotę, która była pustelnią świętego. Parę kroków dalej
ścieżką pod górę dochodzimy do zródełka, z którego pił wodę święty Andrzej. Jego woda jest
uznawana za leczniczą. Tu zaczyna się droga krzyżowa. Stromymi górskimi ścieżkami
doprowadza nas ona z powrotem do kościoła. Cały spacer jest niedługi, ale wymaga mocnego
obuwia i podeszew, które zabezpieczą nas przed ślizganiem się. Przy kościele znajduje się
[ Pobierz całość w formacie PDF ]